Podopieczni Dawida Szulczka wywalczyli 10 pkt. w czterech ostatnich spotkaniach i oddalili się od strefy spadkowej na bardzo bezpieczną odległość. Mielczanom dotąd szło jeszcze lepiej (mają obecnie 2 "oczka" więcej), w efekcie dość niespodziewanie czeka nas w Grodzisku Wlkp. jedna z ciekawszych potyczek 17. kolejki.
- Warta i Stal mają wiele wspólnego. Sporo osób widzi nas w roli drużyn walczących o utrzymanie i spodziewam się, że ciągle będziemy wymieniani w takim kontekście - przyznał na konferencji prasowej trener zielonych Szulczek.
- Liczę jednak, że wiosną zapunktujemy regularnie i unikniemy nerwowej końcówki rozgrywek. Gramy na co dzień pod mniejszym ciśnieniem niż inne zespoły i to również wpływa na nasze osiągnięcia. Oczekiwania wobec Warty są mniejsze. Sami musimy zawieszać sobie poprzeczkę coraz wyżej - tak, by jak najszybciej przekroczyć barierę 40 pkt. i zapewnić sobie utrzymanie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Szulczek jest zadowolony z dotychczasowej postawy swoich podopiecznych, ale i tak widzi w nich niemałe rezerwy. - Cały czas pracujemy nad fazą finalizacji. Musimy stwarzać jeszcze więcej sytuacji i częściej dogrywać piłkę w pole karne rywala. Poprawił się sposób, w jaki zmieniamy stronę i prowokujemy przeciwników do pressingu. Kiedyś bywało z tym ciężko, teraz widać progres. Trzeba jeszcze doszlifować płynność przyjęcia i podania - wyliczył.
Na temat Stali trener poznaniaków mówi tylko pozytywnie. - To ciekawy kolektyw, który potrafi dobrze budować akcje. Kluczowym zawodnikiem jest Said Hamulić. Mocno "odpalił" i Stal zawdzięcza mu wiele punktów. Podobają mi się też pomysły tego zespołu na stałe fragmenty. Trener Adam Majewski wykonał kapitalną pracę i świetnie to wszystko poukładał. Nie zmienia to oczywiście faktu, że chcemy wygrać i przegonić mielczan w tabeli - oznajmił Szulczek.
Mecz 17. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań - Stal Mielec odbędzie się w piątek o godz. 18.00.