Joseph Blatter, który rządził FIFA w latach 1998-2015, mocno uaktywnił się przed rozpoczynającym się 20 listopada mundialem 2022.
Najpierw 86-latek stwierdził wprost, że przyznanie Katarowi organizacji piłkarskich mistrzostw świata było błędem, a to... za jego kadencji zapadła taka decyzja.
Więcej o tym przeczytasz tutaj -->> Były szef FIFA przerywa milczenie. "Wybór Kataru był błędem"
Teraz - cytowany przez największy szwajcarski tabloid "Blick" - przyznał, że z listy uczestników MŚ zniknąć powinna reprezentacja Iranu. Powodem miałby być sposób traktowania kobiet w tym islamskim kraju oraz fakt, że od tygodni trwają tam mocne protesty przeciwko reżimowi.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
Według Blattera konsekwencje powinny być surowe. - Iran powinien zostać wykluczony z mistrzostw świata - powiedział wprost były prezydent FIFA. Dodał, że gdyby sam dalej rządził, to tak właśnie by się stało.
Zasugerował też, że szef obecny szef FIFA Gianni Infantino powinien posłuchać tego, co ludzie obecnie myślą i mówią o Iranie. - Ale on tego nie chce. Może ma problem z uszami - rzucił. Dziennikarz "Blicka" przypomniał z kolei, że "jak na ironię" gdy Blatter był szefem to sam nie zrobił nic w tej kwestii i również wiele przegapił.
Szwajcar skrytykował też Infantino w temacie wydarzeń, jakie miały miejsce w Katarze m.in. przy budowie stadionów.
- On ma kłopoty ze stworzeniem wspólnego funduszu dla wszystkich pracowników, którzy mieli wypadki przy budowie infrastruktury w Katarze. Myślę, że musiałby zrobić to ktoś z FIFA, który ma odwagę. Ale Infantino nie ma nawet odwagi - zakończył.
Przypomnijmy, że Blatter sam odchodził z FIFA w atmosferze wielkiego skandalu z korupcją w tle. Wspólnie z Michelem Platinim, byłym szefem UEFA, zostali jednak w lipcu tego roku oczyszczeni przez Federalny Sąd Karny w Bellinzonie.
Więcej w tym temacie znajdziesz tutaj -->> Federalny Sąd Karny zadecydował ws. Platiniego i Blattera
Zobacz także:
To oni zagrają przeciwko Polsce. Jest kadra Argentyny na mundial
Wiadomo coraz więcej. Prezes Narodowego tłumaczy awarię