Mecz Hellas Werona - Spezia Calcio na długo zapadnie w pamięci bramkarza reprezentacji Polski. Bartłomiej Drągowski w pierwszej połowie zderzył się z rywalem podczas interwencji, a jego staw skokowy wygiął się w nienaturalny sposób. Przy bramkarzu szybko pojawiły się służby medyczne, a wszystko wyglądało fatalnie.
Golkiper Spezii Calcio został zastąpiony w 26-osobowej kadrze Czesława Michniewicza przez Kamila Grabarę. Drągowski i tak może mówić jednak o wielkim szczęściu. Pierwsze prognozy mówiły, że wróci do gry dopiero wiosną. Już wiadomo, że tak długa przerwa nie będzie potrzebna.
- Widziałem USG Bartka. Konsultował badania ze mną, a także klubowym lekarzem. Mamy wspólne stanowisko. O dziwo, nie doszło do poważnej kontuzji, co w tego typu boiskowych starciach prawie się nie zdarza. Drągowski miał bardzo dużo szczęścia - ma zwichnięcie stawu skokowego - poinformował lekarz kadry Jacek Jaroszewski dla Łączy nas Piłka.
ZOBACZ WIDEO: Mecz otwarcia na MŚ będzie już dla Polaków meczem o wszystko
Bartłomiej Drągowski rozegrał 109 meczów w Serie A. Wcześniej reprezentował barwy Fiorentiny i Empoli. Wygląda na to, że już w styczniu będzie gotowy do kolejnych meczów we Włoszech.
- Na ten moment chwila odpoczynku, a później rehabilitacja. Za 1,5 miesiąca, a maksymalnie dwa, Bartek będzie gotowy do gry - dodał lekarz.
Reprezentacja Polski pierwsze spotkanie rozegra dwa dni później z Meksykiem. W grupie C zagra także przeciwko Arabii Saudyjską (26 listopada) oraz Argentynie (30 listopada).
Czytaj także:
"Czy podasz rękę Messiemu?". Lewandowski zdumiony pytaniem
Bangladesz kocha Leo Messiego. Tylko nie wie, dlaczego