W sytuacji, gdy Australijczycy zdobywali pierwszą bramkę, swój wielki dramat przeżywał Lucas Hernandez. Obrońca francuskiego zespołu leżał i zwijał się z bólu.
26-latek nie mógł opuścić murawy o własnych siłach. Trener Didier Deschamps nie miał wyjścia: musiał jeszcze w pierwszej połowie przeprowadzić zmianę.
Zastąpił go... Theo Hernandez. To drugi przypadek w historii mistrzostw świata, gdy zawodnik został zmieniony przez swojego brata.
ZOBACZ WIDEO: Zatrważająca statystyka Polaków. "Przynajmniej w czymś jesteśmy jedyni"
Francuska federacja przekazała fatalne wieści ws. Lucasa Hernandeza. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że piłkarz Bayernu Monachium zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Czeka go bardzo długa przerwa.
- Bardzo mi przykro z powodu Lucasa. Tracimy ważny element. Lucas jest wojownikiem i nie mam wątpliwości, że zrobi wszystko, co możliwe, aby wrócić do gry. Życzę mu odwagi, będzie miał ją, to na pewno. W imieniu grupy życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia - powiedział Didier Deschamps.
Selekcjoner Francuzów ma ogromne problemy kadrowe. Z różnych względów Deschamps nie może liczyć na Karima Benzemę, Paula Pogbę, N'Golo Kante, Christophera Nkunku i Presnela Kimpembe.
Francuzi na otwarcie pokonali Australię 4:1, teraz czeka ich starcie z Danią (26.11 - 17:00).
Victime d'une rupture du ligament croisé antérieur du genou droit, @LucasHernandez doit renoncer au Mondial.
— Equipe de France (@equipedefrance) November 23, 2022
Tout le groupe lui souhaite le meilleur rétablissement possible #FiersdetreBleus pic.twitter.com/TIgHi3qOPJ
Czytaj też:
"Lewy" nie wytrzymał. Wielki ból Polaków
Szczęsny odgonił stare demony