Piotr Koźmiński z Kataru
Ale tanio!!! - tak zareaguje większość Polaków, gdy przechodzi obok stacji lub zatankuje wynajęty samochód w Katarze. Akurat cen benzyny, w przeciwieństwie do większości innych produktów czy usług, nasi kierowcy mogą tym z Kataru pozazdrościć.
Cena benzyny lepszej jakości (gold) to 2,1 riala za litr, a trochę gorszej (silver) 2 riale. W przeliczeniu oznacza to odpowiednio 2,6 zł lub 2,5 zł za litr. W Polsce trzeba więc za to samo wydać niemal trzy razy tyle.
Niska cena tego produktu wynika z oczywistych powodów. Katar od lat wydobywa ropę naftową, która została tu odkryta w 1939 roku (choć wydobycie zaczęło się kilka lat później). To właśnie ropa i gaz zapewniają temu krajowi niezwykłe bogactwo. Od 2007 roku gospodarz trwających właśnie mistrzostw świata ma najwyższy dochód na mieszkańca na świecie.
A czy el dorado kiedyś się skończy? Kiedyś tak, ale nie tak szybko. Obliczono, że zachowując wydobycie ropy na obecnym poziomie (udokumentowane zasoby to 25 miliardów baryłek) wystarczy jej jeszcze Katarowi na 56 lat.
Wspomnianego gazu jest jeszcze więcej (25 bilionów metrów sześciennych). To 13 proc. światowych zasobów i trzecie pod względem wielkości złoża na globie. I to właśnie ropa i gaz dają Katarowi wielkie finansowe wpływy. Przekładając to na liczby: to 92 proc. wpływów z eksportu i 62 proc. dochodów budżetowych.
Katar nie chce jednak "przejeść" swoich zasobów naturalnych. Właśnie dlatego założono tu Qatar Invest Authority, fundusz inwestycyjny, który skupuje akcje wielu słynnych, globalnych marek. Ma to na celu utrzymanie jak najwyższego poziomu życia przyszłych pokoleń, gdy minie tu już tak zwany "oil peak".
Piotr Koźmiński, Doha
Show Michniewicza. "Nie zamienię wody w wino"
Alphonso Davies - ucieczka z piekła
ZOBACZ WIDEO: "Dziwią mnie głosy, że to frajerzy". Komentarze po meczu z Meksykiem