Ile?! Fortuna za reprezentanta Polski
Cztery występy na mistrzostwach świata w Katarze wystarczyły, by Jakub Kiwior mógł stać się najdroższym polskim obrońcą w historii. - Interesują się nim największe kluby - mówi nam włoski dziennikarz Guido Lorenzelli.
Nic dziwnego, Kiwior wyjechał z kraju jako junior i nigdy nie miał kontaktu z polską ligą. Zaczynał w Anderlechcie, z którego przeniósł się na Słowację, a półtora roku temu niespodziewanie siegnęła po niego Spezii.
We Włoszech jego kariera przyspieszyła. Niespełna rok po debiucie w Serie A trafił do reprezentacji Polski i z miejsca stał się jej podstawowym zawodnikiem. Dziś po tego anonimowego jeszcze kilka miesięcy temu piłkarza w kolejce ustawiły się największe potęgi Serie A.
- Przede wszystkim Napoli, AC Milan i Juventus - zdradza Guido Lorenzelli, włoski dziennikarz, który zajmuje się Spezią. Wymienione kluby to kolejno aktualny lider Serie A, aktualny mistrz i najbardziej utytułowany klub XXI wieku.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert tłumaczy radość po odpadnięciu z mundialu. "Poprzednie spotkania nas załamały"- Kiwior jest też na liście zagranicznych klubów. Głównie z Anglii i Hiszpanii. Najkonkretniejsze jest Atletico Madryt - dodaje nasz rozmówca.
Spezia zapłaciła za Kiwiora 2 mln euro, ale nie ma już wątpliwości, że ubije na Polaku złoty interes. - Latem do klubu wpłynęła oferta z West Hamu United. 15 mln euro to było jednak za mało, by kupić Kiwiora - zdradza Lorenzelli.
22-latek jest świeżo po udziale w mistrzostwach świata. Polska awansowała do 1/8 finału, a on poza kilkoma błędami spisał się co najmniej przyzwoicie. Czy to oznacza, że zmieni klub już w styczniu?
- Szanse na jego odejście zimą praktycznie zerowe. Wyraźnie powiedział mi to dyrektor klubu Eduardo Macia. Żaden z piłkarzy nie odejdzie ze Spezii w styczniu - twierdzi Lorenzelli.
Ile Spezia chciałaby zarobić na Kiwiorze? - Obecnie to pomiędzy 20 a 25 mln euro - zdradza włoski dziennikarz.
Jeśli Spezii uda się tyle zarobić na lewonożnym stoperze, wówczas Kiwior zostanie najdroższym polskim obrońcą w historii. Od 2016 roku miano to nosi Kamil Glik, za którego Monaco zapłaciło wówczas Torino 16 mln euro.
Mateusz Byczkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz też:
Pilne spotkanie premiera z Lewandowskim
Nie mogło być inaczej. Wojciech Szczęsny może zostać sportowcem roku
Oglądaj Serie A NA ŻYWO w Pilot WP!
-
L.o.L Zgłoś komentarz
jak dla mnie to na mistrzostwach grał totalne guano może jak się ogra będzie lepiej, chociaż patrząc po przykładzie np bednarka przejście do lepszego klubu może oznaczać też ławę... -
Richard Varga Gattling Zgłoś komentarz
reprezentacji z nich nie korzysta, bo nie są ograni w swoich klubach. Krychowiak w Sewilli prawie co tydzień był w 11-tce kolejki, a później poszedł do PSG i wiadomo co dalej było. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
przeciwników. -
Na worku szef Zgłoś komentarz
Błąd Kiwiora z Francją=gol -
W Iesław Dębski Zgłoś komentarz
czynnej służbie na etacie zawodowym MECH. OKRĘTOWEGO, RÓWNIEŻ 100 ZŁ. ALE ZA MIESIĄC. To były czasy. -
W Iesław Dębski Zgłoś komentarz
Podział pieniędzy - 30 mil. - za co pytam się. To był przypadek i nic więcej. Grać na boisku nie ma kto a do KASY kolejka aż strach bierze. OJ POLSKO, POLSKO DOKĄD ZMIERZASZ.