Nawet "Lewy" go nie znał. "Kurde, co to za piłkarz?"

To najlepszy czas w jego karierze. Po znakomitych występach w Serie A, w niedzielę Jakub Kiwior był obok Wojciecha Szczęsnego najlepszym piłkarzem reprezentacji Polski. Wkrótce, ponownie jak starszy kolega, może trafić na szczyt Serie A.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Jakub Kiwior Newspix / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
"Grał idealnie" - to po meczu z Juventusem. "Kozacki" - to z kolei ocena jego występu przeciwko SSC Napoli. W niedzielnym spotkaniu Ligi Narodów z Walią (1:0) był jednym z najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski i teraz nikt nie wyobraża sobie bez niego podstawowej "11" Biało-Czerwonych, nawet Robert Lewandowski.

- Pierwszy raz zobaczyłem go z Holandią na rozgrzewce. Widziałem tylko jego przerzuty, jak się rusza, jak stopę układa i mówię: - Kurde, co to za piłkarz?. Później patrzę w meczu i mega - ocenił kilka dni temu najlepszy napastnik świata.

W ciągu zaledwie kilku miesięcy Jakub Kiwior stał się czołowym środkowym obrońcą w Polsce i bardzo możliwe, że już wkrótce Spezia Calcio okaże się do niego zbyt ciasnym zespołem. Pojawiają się nawet doniesienia, że trafi do najlepszej drużyny Serie A.

ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"

Czy dojdzie do tego już na początku przyszłego roku?

Tak się wchodzi do kadry

"To jest odkrycie i jeden z niewielu plusów czerwcowego zgrupowania. Zagrał przyzwoicie z Holandią i nie zawiódł na tle Belgii. Wiele dobrych odbiorów i stalowe nerwy" - pisaliśmy o 22-latku w czerwcu tego roku, chwaląc Kiwiora za postawę w meczach reprezentacji Polski w Lidze Narodów.

Nie ma co ukrywać, byliśmy pod wrażeniem. 22-latek, który przeciwko Pomarańczowym w Rotterdamie zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski, imponował spokojem jakby miał na koncie grę na wielkich turniejach i cotygodniową rywalizację w Lidze Mistrzów.

Powołanie dla urodzonego w Tychach obrońcy nie było wielkim zaskoczeniem, bo w swoim pierwszym sezonie w Serie A wywalczył sobie mocną pozycję w Spezii. Na dodatek Czesław Michniewicz znał go bardzo dobrze już z kadry do lat 21. We wrześniu selekcjoner znów postawił na młodego zawodnika i na pewno nie żałuje.

Obok Piotra Zielińskiego to właśnie on jest największym wygranym ostatniego zgrupowania.

W niedzielę w Cardiff Kiwior udowodnił, że może być przez lata podstawowym obrońcą "Biało-Czerwonych". Był obok Wojciecha Szczęsnego najlepszym piłkarzem naszej kadry - zaliczył niezliczoną liczbę skutecznych interwencji, grał twardo, nieustępliwie, do tego miał wielki udział w zwycięskim golu Karola Świderskiego.

Odrzucona oferta z Premier League

Obecny sezon jest najlepszym czasem w jego karierze. 22-latek jest liderem obrony Spezii i co tydzień zbiera wysokie noty za swoje występy. I to nie tylko po meczach z Hellas Werona czy Cremonese. Błyszczy najmocniej, gdy musi mierzyć się z najlepszymi.

Wspomniane na wstępie spotkania z Juventusem (0:2) i Napoli (0:1) były popisami reprezentanta Polski. Przeciwko "Starej Damie" Kiwior potrafił wyłączyć z gry Dusana Vlahovicia, za którego zapłacono przecież 75 milionów euro. Po tym spotkaniu musiał zwrócić na siebie uwagę kibiców Serie A, nie tylko tych mieszkających w Ligurii.

Skauci i trenerzy znali go już wcześniej, także ci spoza Półwyspu Apenińskiego. Przecież już latem głośno było o ofercie jaką za Polaka miał złożyć West Ham United, w wysokości 12 milionów euro. Piłkarz nie był jednak zainteresowany. Powód? Chciał mieć pewność, że będzie regularnie grał i przygotuje się do mistrzostw świata w Katarze.

Co stanie się po turnieju? Już teraz pojawiają się doniesienia, że 22-latek zmieni klub już na początku przyszłego roku. I będzie to wjazd windą na najwyższe możliwe piętro włoskiego futbolu. Jak przekazał w ostatnim tygodniu Janekx89, został już ustalony jego transfer do aktualnego mistrza Włoch - AC Milan (WIĘCEJ TUTAJ).

Transfer? Tak, ale nie teraz

Czy jednak dojdzie do tego jeszcze w trakcie sezonu? We Włoszech mają co do tej kwestii wątpliwości.

- Moim zdaniem to nie jest realne w styczniu. To dobry piłkarz, ale jest chyba jeszcze zbyt wcześnie na transfer do takiego klubu. Na dodatek 18 milionów euro to bardzo dużo pieniędzy jak za zawodnika Spezii, nawet jak na AC Milan - przekonuje nas znany dziennikarz "Corriere dello Sport", Antonio Vitiello.

Podobnie uważa dziennikarz który ogląda każdy mecz reprezentanta Polski, Giordano Signorelli z portalu calciospezia.it.

- Kiwior ma ogromny potencjał. Według mnie może stać się podstawowym obrońcą nawet w takim klubie jak AC Milan. Czy jednak trafi tam zimą? Moim zdaniem nie i temat powróci po zakończeniu sezonu - ocenia. Być może za Włochem przemawia jednak dobro Spezii, której polski obrońca jest ważną częśćią.

- On cały czas się rozwija, najlepsze jeszcze przed nim. Już teraz jest jednak obrońcą bardzo cenionym przez kibiców Spezii. Zainteresowanie Rossonerich nie może dziwić. Już kilka miesięcy temu mówiło się o ofercie West Ham United o wysokości 12 milionów euro. To nie jest przypadek - podsumowuje.

Jak w zegarku

Z dotychczasowych wyborów młodego zawodnika wynika, że o jego przyszłość możemy być spokojni. Kiwior jest niezwykle świadomy i rozsądnie kieruje swoją karierą. Piłkarzem AC Milan był przecież Bartosz Salamon, jednak w jego barwach nie zadebiutował.

22-latek na pewno nie chce do tego dopuścić. Chce grać, a nie siedzieć w rezerwie. Tym bardziej, że środkowych obrońców Rossoneri mają akurat znakomitych. Simon Kjaer, Fikayo Tomori i Pierre Kalulu tworzą być może najlepszy tercet defensorów w Serie A.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Lewandowski skomentował mecz z Walią--->>>

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×