Na inaugurację Biało-Czerwoni zremisowali 0:0, marnując rzut karny (Guillermo Ochoa obronił strzał Roberta Lewandowskiego). Tymczasem Saudyjczycy sprawili sensację, pokonali Argentynę 2:1 i są teraz w lepszym położeniu.
- Zawsze trzeba zachować ostrożność, ale nie ma co ukrywać - jeśli mamy pokusić się o wyjście z grupy, musimy grać bardziej ofensywnie, a przede wszystkim stwarzać sytuacje i możliwości zdobywania bramek - mówi WP SportoweFakty Marek Jóźwiak.
- Czekanie przez cały mecz na jedną akcję byłoby bardzo ryzykowne. Z Meksykiem taka szansa nadeszła, choć jej nie wykorzystaliśmy, lecz nie jest powiedziane, że to się musi powtórzyć - dodaje 14-krotny reprezentant Polski.
Nie można popełnić drugi raz tego samego błędu
Styl gry Polaków budzi duże kontrowersje. Remis z Meksykiem nie został odebrany zbyt dobrze właśnie ze względu na siermiężny futbol, jaki pokazali nasi piłkarze. - Z jednej strony po fakcie każdy jest mądrzejszy, z drugiej mimo wszystko liczyłbym na bardziej ofensywną grę. Już w tym pierwszym spotkaniu były momenty, w których prosiło się o większą odwagę - mówi były gracz m.in. Legii Warszawa i EA Guingamp.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan typuje skład na Arabię Saudyjską. "Wtedy jest łatwiej"
Jóźwiak uważa, że bardziej widowiskowy styl, na który liczą kibice Biało-Czerwonych, wymaga gruntownych zmian w nastawieniu: - Przeciwko Meksykowi nawet ofensywni piłkarze w większym stopniu pomagali w tyłach. Może 20 procent czasu przeznaczali na działania z przodu. Ten balans musi zostać przestawiony, tylko wtedy zaczniemy stwarzać więcej okazji.
Rywal mocny jak nigdy
Trudno się jednak spodziewać, że Saudyjczycy oddadzą nam pole, skoro na inaugurację ograli Argentynę. - Ich mental jest teraz bardzo mocny. Trener Herve Renard potrafi dotrzeć do zawodników, a to nie jest takie proste, jeśli chodzi o reprezentacje z tego kręgu kulturowego. To dość zamknięci ludzie, a jednak jemu udało się doskonale scalić zespół i wywiera na niego ogromny wpływ - przyznaje Jóźwiak.
Rola selekcjonera naszych rywali może być ogromna. - Przy tym szkoleniowcu Saudyjczycy potrafią przekraczać własne możliwości. Jestem ciekaw, czy znów pokażą tyle energii i agresji, raz jeszcze zagrają na pograniczu faulu - dodaje nasz rozmówca.
Walka o życie w kotle
Polacy muszą walczyć o zwycięstwo, w przeciwnym wypadku ich sytuacja w grupie stanie się bardzo zła. - 90 procent publiczności będzie sprzyjać naszym przeciwnikom. To ich siła, mimo wszystko nie sądzę, żeby Saudyjczycy rozegrali drugi taki mecz jak z Argentyną. Argentyńczycy chyba nie byli w pełni zmobilizowani i dlatego zapłacili wysoką cenę - uważa Jóźwiak.
My na rozprężenie Saudyjczyków jednak nie możemy liczyć. - Nie ma na to szans. Wypada im wprawdzie dwóch ważnych zawodników - środkowy pomocnik i lewy obrońca, ale fizycznie na pewno dadzą radę. Poza tym oni mają trzy punkty, a my tylko jeden. Dlatego niczego nie muszą. To my jesteśmy pod ścianą. Trzeba zaatakować, to rywal będzie wyrachowany - zakończył.
Mecz 2. kolejki w grupie C mundialu w Katarze Polska - Arabia Saudyjska odbędzie się w sobotę o godz. 14.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K oraz Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Koniec epoki w KGHM Zagłębiu Lubin. Odchodzi były piłkarz i dyrektor sportowy
Oficjalnie: z Legii Warszawa do Warty Poznań. Nowy-stary dyrektor przy Drodze Dębińskiej