[b]
Z Kataru Mateusz Skwierawski [/b]
Choć termometr pokazuje "tylko" 32 stopnie, to jednak słońce pali jakby dwa razy mocniej. Po raz pierwszy na obecnym mundialu przekonujemy się, co oznacza katarski upał. Po kilkuminutowym spacerze można poczuć się, jak po całkiem solidnym wysiłku fizycznym.
Posłuszeństwa odmawiają także urządzenia elektroniczne. Po kilku minutach na słońcu wyłączają się telefony. W takich warunkach polska kadra zagra swój drugi mecz na mistrzostwach świata z Arabią Saudyjską. Spotkanie rozpocznie się mniej więcej godzinę przed zachodem słońca (o godzinie 16.00 czasu miejscowego).
Education City Stadium jest klimatyzowany w środku. Z jednej strony to dobra wiadomość, bo temperatura powietrza wewnątrz obiektu wyniesie 24 stopnie. Z drugiej - granie w takich warunkach jest dla naszych piłkarzy wielką niewiadomą.
Zawodnicy nie mieli dotąd okazji trenować na Education Stadium. W tygodniu odbyli tylko jeden spacer po murawie stadionu. Sztab szkoleniowy zabrał dla zawodników rezerwowych kurtki, by piłkarze nie zachorowali przez mocny wiatr z klimatyzatorów.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan typuje skład na Arabię Saudyjską. "Wtedy jest łatwiej"
Przez ponad tydzień nasi piłkarze tylko raz trenowali w upale i to tylko grupa rezerwowych graczy. - Odczuliśmy temperaturę - mówi Czesławy Michniewicz. - Widziałem, jak szybko spada tempo zajęć i jak mocno nakłada się zmęczenie zawodników. Dla porównania - treningi po zmroku są bardziej intensywne - tłumaczył selekcjoner.
- Na stadionie Education City dmuchawy są bardzo intensywne, ale dobrze, że skierowano je do góry. Gra w takich warunkach będzie dla nas wielką niewiadomą - komentował Michniewicz.
Mecz Polska - Arabią Saudyjską rozpocznie się o godzinie 14:00 naszego czasu.
Reprezentant Polski ma swój talizman. Mówi o tym pierwszy raz
Zagramy odważniej? Czesław Michniewicz odpowiada Adamowi Nawałce