Były reprezentant nie mydli oczu. "Lewandowski zostanie sam"

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Na 10 spotkań z 8 byśmy przegrali, ale trzeba wierzyć w zespół. Nie jesteśmy bez szans - mówi nam przed meczem Polska - Argentyna na MŚ w Katarze Piotr Czachowski. Spotkanie o godz. 20 czasu polskiego. Transmisja m.in. na platformie Pilot WP.

W XXI wieku Biało-Czerwoni nie grali ważniejszego meczu na mistrzostwach świata. Spotkanie Polska - Argentyna zadecyduje, czy podopieczni Czesława Michniewicza zagrają w 1/8 finału MŚ Katar 2022. Polacy potrzebują remisu, ale czy są w stanie przeciwstawić się gwiazdorskiej Argentynie?

Dwa poziomy lepiej z Arabią?

O ile po meczu z Meksykiem (0:0) ekipie Michniewicza, a głównie samemu selekcjonerowi, dostało się za defensywny styl gry, o tyle po wygranej z Arabią Saudyjską (2:0) Polacy są chwaleni. Jednak czy postawa naszej kadry w tych dwóch meczach była diametralnie inna?

- Nie zaprezentowaliśmy się dwa poziomy lepiej. Arabia Saudyjska zagrała bez dwóch
zawodników, zwłaszcza nieobecność Salmana Al-Faraja dała nam komfort, że nie było przytrzymania, zmiany tempa. Nie byli też tak skuteczni, jak w meczu z Argentyną, w którym wszystko, co mieli, zamienili na bramkę. Gdy już się skoncentrowali to mieliśmy w bramce geniusza, który zagrał najlepszy mecz w swojej karierze - mówi WP SportoweFakty 45-krotny reprezentant Polski Piotr Czachowski.

ZOBACZ WIDEO: To zaskoczyło dziennikarza WP. "Nie było czuć przesadnej euforii"

- Meksyk i Arabia Saudyjska mieli swoje sytuacje, ale nie mieli skuteczności. Teraz czeka nas najpoważniejszy egzamin - dodaje 45-krotny reprezentant Polski, dziś ekspert stacji Eleven Sports i Polsatu Sport.

Faworyt, który zawodzi

Przed mundialem w Katarze wszyscy typowali Argentynę razem z Brazylią jako faworytów do wygrania turnieju. Rzeczywistość jednak na razie weryfikuje te przewidywania.

Albicelestes na inaugurację doznali sensacyjnej porażki z Arabią Saudyjską (1:2). Wprawdzie postawieni pod ścianą pokonali Meksykanów 2:0, ale i w sobotę nie zachwycili swoją postawą. Podopieczni Lionela Scaloniego zdają się być daleko od swojej optymalnej dyspozycji.

- Argentyna nie zachwyca swoją grą. Zawodzi formacja ataku z Messim na czele, mimo że strzelił ważną bramkę z Meksykiem - twierdzi Czachowski. - Powoli będą jednak wracać na właściwe tory po przegranej z Arabią (1:2). Teraz już mogą być tylko na fali wznoszącej. Mają olbrzymie indywidualności. Jak patrzę na Messiego to zawsze przymykam oczy. Trzeba będzie go podwajać, potrajać w defensywie - tłumaczy były kapitan Biało-Czerwonych.

Jak grać, panie trenerze?

W meczu z Arabią Saudyjską dużo dobrego reprezentacji Polski dal Arkadiusz Milik, który z Meksykiem zagrał zaledwie kilka minut. Zawodnik Juventusu bramki nie zdobył, choć był blisko po strzale głową, ale piłka trafiła w poprzeczkę.

Obecność Milika sprawiła jednak, że Robert Lewandowski nie był osamotniony w ofensywie. Czy powinien dostać szansę także w środę z Argentyną?

- Nie wiem, czy Michniewicz zdecyduje się na grę z dwoma napastnikami. Jeżeli będzie grał, to tylko w drugiej linii. W meczu z Arabią Saudyjską spełnił świetnie swoją rolę. Pracował w obronie. Nie sądzę, żeby Milik dostał szansę po raz kolejny - przewiduje ekspert.

Według Czachowskiego najbardziej optymalne będzie ustawienie z czwórką obrońców oraz piątką pomocników.

- Lewandowski zostanie sam z przodu i będzie czekał na wsparcie pomocników w kontrze. Reprezentacja Polski słynęła z kontrataku. Musimy skupiać się na destrukcji gry rywala, aby wiedzieć, by za dużo miejsca nie zostawić. W meczu z Meksykiem Messiemu wystarczył dosłownie wolny fragment boiska, a my nie możemy popełniać takich błędów - przyznaje nasz rozmówca.

- Jeśli będziemy grać piątką w drugiej linii, to zagrają Bielik, Krychowiak, którzy będą próbowali zaryglować bramkę. Na pewno zagra Zieliński, a na skrzydłach Kamiński oraz Frankowski. Być może trener kogoś wrzuci, ale nie sądzę, aby miał inny pomysł - dodaje były kadrowicz.

To zadecyduje o awansie? 

Aby osiągnąć historyczny w XXI wieku sukces na mundialu, Biało-Czerwoni wcale nie muszą wygrać. Wystarczy im remis, a mogą wyjść z grupy nawet przy porażce. Warunek jest jeden - muszą przegrać jak najmniejszą różnicą bramek i liczyć na to, że Arabia Saudyjska nie pokona Meksykanów. Więcej TUTAJ.

- Bilans bramkowy najpewniej zadecyduje - twierdzi Czachowski. - Trzeba brać pod uwagę porażkę, by nie była za wysoka. Na 10 spotkań z Argentyną 8 byśmy przegrali, ale trzeba wierzyć w zespół. Nie jesteśmy bez szans, żeby powalczyć o przynajmniej remis - twierdzi.

- Nikt nie wątpi, że postawimy się rywalom. Ci, będą chcieli pokazać swój kunszt piłkarski i są faworytami w tym spotkaniu. Muszą jednak wyjść na wyższy poziom, by ograć Biało-Czerwonych. Czeka nas bardzo trudny wieczór - zapowiada Czachowski.

Mecz 3. kolejki mistrzostw świata Polska - Argentyna w środę o godz. 20 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Gwiazda Argentyny wraca do gry. Złe informacje dla Polski

Komentarze (12)
avatar
super-expert
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na polskich forach jest więcej trolli niż na argentyńskich, więc choćby na przekór trollom i hejterom wygra Polska 2:0 a Lewandowski strzeli obie bramki. 
avatar
ekspert13
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Argentyna wygra 2:0 z polską a Messi strzeli obie bramki 
avatar
kacper 54
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ten trener jest tak beznadziejny i prymitywny że aż trudno uwierzyć że taki człowiek prowadzić reprezentacje Polski. Ustawi zespół tak aby murował dostęp do bramki ,piłkę będą wykopywać na ośl Czytaj całość
avatar
china31
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
po meczu z Meksykiem napisałem że realnym scenariuszem jest iż po wygranej z Arabią Saudyjską możemy przystąpić do ostatniej kolejki z pozycji lidera naszej grupy. Teraz uważam że nasza Repreze Czytaj całość
avatar
dsk778
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a ja wierzę w skuteczność autobusu Cześka!! :D