Anderson Cueto jeszcze zaistnieje w Lechu?

Anderson Cueto to piłkarz, który uznawany był za olbrzymi talent. Gdy trafił do Lecha Poznań rokowano z nim wielkie nadzieje. Peruwiańczyk w Polsce przebywa już ponad dwa lata, a do tej pory zachwycił jedynie w kilku meczach. W pojedynku z Arką Gdynia dostał pierwszą szansę gry od Jacka Zielińskiego. Czy będzie ich więcej?

Orędownikiem sprowadzenia Andersona Cueto do Lecha był ówczesny trener Franciszek Smuda, który szybko stał się dla niego drugim ojcem. Pierwsze pół roku Peruwiańczyk spędził tylko na treningach z poznańskim zespołem, ponieważ nie zdążono go zatwierdzić do gry. "Franz" rokował, że w rundzie wiosennej sezonu 2007/2008 będzie powoli wprowadzać go do zespołu, a od następnych rozgrywek będzie podstawowym zawodnikiem.

Cueto niewątpliwie posiada spory potencjał. Niesamowita technika, drybling, uderzenie czy dośrodkowanie. Wydaje się, że ma niezbędne umiejętności do zostania gwiazdą. Jedyną jego wadą są przeciętne warunki fizyczne. Określany polskim Robinho zawodnik do tej pory kariery nie zrobił. W kilku meczach pokazał swoje atuty, ale nie brakowało również bezbarwnych występów.

Jesienią 2008 roku Peruwiańczyk miał już błyszczeć, a jednak rozczarowywał. Zimą miał być wypożyczony do innego klubu, jednak ostatecznie nie udało się dojść do porozumienia z żadnym z zainteresowanych. Niespodziewanie na początku rundy wiosennej Cueto pokazał się z bardzo dobrej strony i wydawało się, że jego talent może jeszcze "zapalić". Nabawił się jednak lekkiego urazu, a potem nie grał za wiele.

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu zmienił się trener. 20-letni pomocnik liczył, że Jacek Zieliński częściej zacznie na niego stawiać. Niestety podczas pierwszych zajęć nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Gdy wrócił do zdrowia grywał głównie w Młodej Ekstraklasie, a w pierwszym zespole zasiadał co najwyżej na ławce rezerwowych.

W ostatnich dniach w prasie pojawiały się informacje, że Cueto będzie jednym z zawodników, którzy zimą pożegnają się z klubem. I wtedy nieoczekiwanie pojawił się na boisku w meczu z Arką Gdynia. W 78. minucie zastąpił Jakuba Wilka. Peruwiańczyk występował jednak głównie po prawej stronie boiska, często schodząc do środka. Zaprezentował się poprawnie, raz był w dobrej sytuacji, ale nie potrafił skierować piłki do bramki z ostrego kąta.

Niedzielne wejścia na boisko daje nadzieję Cueto, że Zieliński da mu jeszcze kilka szans gry. Było to również ważne ze względu psychicznego. W poniedziałek Peruwiańczyk rozegrał kapitalne zawody w Młodej Ekstraklasie, co pozwala rokować z nim nadzieję. Czy Cueto wreszcie wskoczy na odpowiedni poziom i będzie przynajmniej solidnym jokerem w talii Jacka Zielińskiego?

Komentarze (0)