Reprezentacja Niemiec nadspodziewanie szybko zakończyła swój udział w mistrzostwach świata rozgrywanych w Katarze. Wyniki w grupie E nie ułożyły się po myśli naszych zachodnich sąsiadów. W ostatecznym rozrachunku zespół "Die Mannschaft" przegrał rywalizację z Hiszpanią i Japonią.
W związku z niepowodzeniem na mundialu pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Hansiego Flicka. Co prawda trener ma ważną umowę z niemiecką federacją do końca lipca 2024 roku, ale pojawiło się ryzyko, że wcześniej zostanie zwolniony. Rozpoczęła się giełda nazwisk.
Juergen Klopp w przeszłości deklarował, że chciałby spróbować swoich sił w roli selekcjonera, ale na ten moment skupia się na pracy w Liverpoolu. Marc Kosicke w wywiadzie dla "Sky" wykluczył, że menadżer "The Reds" zastąpi Flicka.
- To tylko spekulacje. Juergen jest związany z Liverpoolem do 2026 roku i zamierza wypełnić swój kontrakt - przekazał Kosicke, który reprezentuje interesy 55-letniego Niemca.
Już od ponad siedmiu lat Klopp jest menadżerem ekipy z Anfield. Drużyna pod jego wodzą sięgnęła po mistrzostwo Anglii i triumfowała w Lidze Mistrzów.
Czytaj także:
Agent piłkarza kadry uderza w Michniewicza. "On tego nie widzi"
Jasna deklaracja Roberta Gumnego. "Czekam"
ZOBACZ WIDEO: Przepis na sukces Szczęsnego. Nasz dziennikarz ujawnia