Nieco ponad 10 minut - tylko tyle na mistrzostwach świata w Katarze zagrał Kamil Grosicki. Piłkarz Pogoni Szczecin w spotkaniu 1/8 finału z Francją wszedł na boisko w 87. minucie (przy stanie 0:2, ostatecznie Polska przegrała 1:3).
"Grosik" dobrze wykorzystał ten czas i zapisał się w pamięci kibiców. Kilka razy szarpnął lewą stroną, to po jego akcji Dayot Upamecano zagrał piłkę ręką, a konsekwencji arbiter podyktował rzut karny dla Polski (wykorzystany w drugiej próbie przez Roberta Lewandowskiego).
Po odpadnięciu Polski z MŚ zaczęło padać pytanie: dlaczego selekcjoner Czesław Michniewicz skorzystał z "Grosika" tak późno? - Dziwię się, że nie wszedł na boisko wcześniej, skoro mieliśmy w polu karnym dwóch napastników - Arka Milika i Roberta Lewandowskiego - mówił w "Przeglądzie Sportowym" były reprezentant Polski Cezary Kucharski.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"
Najgłośniej Michniewicza krytykował Daniel Kaniewski, agent Grosickiego. Robił to już przed meczem z Francją ("Wchodzi i robi wiatr (Grosicki - przyp. red.). Jednym swoim dryblingiem potrafi ułożyć losy spotkania. Michniewicz tego nie widzi. On woli inną grę" - mówił w Radiu RDC, więcej TUTAJ>>), a także tuż po spotkaniu z "Trójkolorowymi" (na Twitterze - więcej TUTAJ>>).
Teraz, w rozmowie z "Faktem", Kaniewski znów uderza w selekcjonera. W gorzkich słowach podsumowuje decyzję Michniewicza ws. Grosickiego, nazywając ją "totalną pomyłką".
- Uważam, i to nie tylko moje zdanie, że "Grosik" został skrzywdzony przez trenera. Czy tak był plan, by tylko się bronić, żeby ładowali w nas z każdej strony, czy to Messi, czy Mbappe, czy Meksykanie, a nawet Saudyjczycy? Na pewno chłopak jest zażenowany tym, że praktycznie nie dostał szansy - mówi w "Fakcie".
Jednocześnie Kaniewski podkreśla, że będzie namawiać Grosickiego na kontynuowanie gry w reprezentacji. - Uważam, że jest za wcześnie, by odpuścił kadrę - dodaje agent "Grosika".
Kolejne mecze Biało-Czerwoni rozegrają w marcu 2023 r. - w eliminacjach Euro 2024.
Najpierw zmierzą się w Pradze z Czechami (24.03.), a następnie - na PGE Narodowy w Warszawie - z Albanią (27.03.).
Czytaj także: Ale się dobrali. Spójrz, z kim Grosicki zrobił sobie pomeczowe zdjęcie