Kompromitacja. Cały świat zobaczył próbę oszustwa

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Antony i Ivan Perisić
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Antony i Ivan Perisić

Nie takich popisów oczekuje się od piłkarzy wartych niespełna 100 milionów euro. W ćwierćfinale MŚ 2022 Antony w kuriozalny sposób próbował wymusić "jedenastkę".

Przed piątkowym meczem 1/4 finału mundialu za zdecydowanego faworyta uznawana była reprezentacja Brazylii. Można było przewidzieć, że "Canarinhos" będą mieli przewagę nad Chorwatami, jednak w regulaminowych 90 minutach obu drużynom zabrakło skuteczności.

Antony wszedł na murawę w drugiej odsłonie i chwytał się nieczystych zagrywek. W 74. minucie Brazylijczyk dostrzegł ustawionego na krawędzi pola karnego Ivana Perisicia, a następnie próbował wykorzystać sytuację.

22-latek teatralnie przewrócił się na boisko, próbując wymusić faul, aczkolwiek sędzia Michael Oliver nie dał się nabrać. - Oczywiście, że nie było faulu. Słuszna decyzja - absolutnie żadnych wątpliwości nie miał komentator TVP Sport, Sebastian Mila.

Dominik Livaković skutecznie odpierał kolejne ataki drużyny z Ameryki Południowej. Po remisie 0:0 w regulaminowym czasie gry sędzia musiał zarządzić dogrywkę. W pierwszej odsłonie prowadzenie Brazylijczykom zapewnił Neymar.

ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"

Był to 15. mecz Antony'ego w seniorskiej reprezentacji Brazylii. Na co dzień skrzydłowy występuje w barwach Manchesteru United. Latem "Czerwone Diabły" wykupiły go z Ajaksu Amsterdam za 95 milionów euro.

Czytaj także:
"Chyba jakiś bankiecik po awansie". Ależ się ubrał do TVP
Wszystko jasne! To stąd frustracja "Lewego"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty