W pierwszej połowie sezonu Christopher Nkunku był jednym z najlepszych graczy w Bundeslidze, gdzie zapisał na swoim koncie 12 goli oraz dwa kluczowe podania. Ofensywny pomocnik dorzucił jeszcze trzy gole i jedną asystę w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
25-letni piłkarz zasłużył na powołanie do reprezentacji Francji na mundial, aczkolwiek jego występ w Katarze wykluczyła poważna kontuzja. Przedstawiciele Chelsea FC wciąż zabiegają o transfer zmagającego się z problemami zdrowotnymi gracza RB Lipsk - więcej TUTAJ.
Od początku grudnia dyrektorem sportowym klubu z Red Bull Arena jest Max Eberl. Działacz skomentował sytuację Francuza w rozmowie ze stacją Sky.
ZOBACZ WIDEO: Tak będzie wyglądała Polska na Euro 2024? Obecność jednego piłkarza wywołała kontrowersje
- To fakt, że zainteresowanie Christopherem jest bardzo duże. Musimy mieć się na baczności i być gotowi na wszystko. Ewidentnie coś się święci. Według mnie, on jeszcze nie podjął decyzję. Jeśli będzie jakakolwiek szansa, żeby został z nami, to zamierzam o niego walczyć - zapewnił Eberl.
Jeśli medialne doniesienia się potwierdzą, Nkunku może wyrównać rekord transferowy RB Lipsk należący obecnie do Naby'ego Keity. W 2018 roku pomocnik został wytransferowany do Liverpoolu za 60 milionów euro.
Czytaj także:
Kto zyskał na wyjeździe na mundial do Kataru? Czas na transfery Polaków
Emocje sięgały zenitu. Messi ruszył w kierunku trenera [WIDEO]