W trwających mistrzostwach świata brakuje kilku gwiazd reprezentacja Francji. Wśród nich jest Christopher Nkunku, który co prawda przyjechał do Kataru, ale na treningu zerwał więzadło boczne w lewym kolanie. To przekreśliło nie tylko jego występ na tym turnieju, ale także grę w piłkę na kilka miesięcy.
Obawiano się, że uraz może storpedować jego transfer. O Francuza mocno zabiegała Chelsea FC. Klub z Anglii nie zrezygnował z Nkunku i w poniedziałek zawarł porozumienie słowne z jego obecnym zespołem - RB Lipsk.
O wszystkim poinformował Fabrizio Romano, od którego padło nawet słynne "Here we go". Co ważne, Francuz trafi do Premier League dopiero latem po zakończeniu obecnego sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajające słowa Szczęsnego. Przytoczył je nasz reporter
Za cofniętego napastnika angielski klub ma zapłacić 60 milionów euro kwoty podstawowej, dodatkowo 10 w postaci bonusów.
Christopher Nkunku barw „Byków” z Lipska broni od lata 2019 roku. Dla klubu z Red Bull Arena zanotował w sumie 159 spotkań, 64 gole i 51 asyst.
Nkunku był zawodnikiem RB Lipsk od 2019 roku. Dla tego klubu rozegrał 159 spotkań, w których zdobył 64 gole i zanotował 51 asyst. W tym sezonie jego bilans wynosi 23 meczów, 17 bramek i cztery ostatnie podania.
Przeczytaj także:
Rosji kończy się cierpliwość. Pożegnanie z UEFĄ coraz bliższe