Expresso: Jedyny deszcz, jaki spadł, to ten z oczu Ronaldo
Koniec marzeń Portugalii na mundialu w Katarze. Podopieczni Fernando Santosa przegrali 0:1 z reprezentacją Maroka. Lwy Atlasu kapitalnie się broniły i zostały pierwszą ekipą z Afryki, która awansowała do półfinału mistrzostw świata.
"Podczas meczu, który uwidocznił surrealistyczny opór Maroka przeciwko jednym z najlepszych graczy na świecie księżyc wschodził, by spoglądać na pierścień Al Thumama" - rozpoczyna swoją relację portugalskie "Expresso".
"Po tak wielu niecelnych piłkach, które zostały wysłane poza boisko i w niepewne niebo jedyny deszcz, jaki spadł, to ten z oczu Ronaldo. Opuścił boisko we łzach, płacząc jak dziecko, płacząc jak po przegranej w finale Euro 2004." - dodaje autor.
[nextpage]
Publico: Miasto wyglądało bardziej jak Rabat
"Tysiąc Portugalczyków na trybunach i 11 na boisku nie wystarczyło, by pokonać 35 tysięcy głośnych Marokańczyków i jedenastkę, która biegała bez końca na boisku. I tak skończył się portugalski mundial" - rozpoczyna "Publico".
"Gwarantujemy: mecz odbywał się w Dausze, Publico tam było, ale miasto wyglądało bardziej jak Rabat, Casablanca czy Marrakesz. Marokańczycy dokonali inwazji na stadion Al Thumama" - dodaje dziennik. "Pięknie się to oglądało. Mundial potrzebował takiej atmosfery" - dopisuje gazeta.
ZOBACZ WIDEO: Trudna sytuacja w reprezentacji po mundialu. "Słowo przeciwko słowu"
[nextpage]
Observador: Wypuścili lwy
"Wypuścili Lwy, a później cyrk się już nie zatrzymywał" - pisze Observador. Nawiązał tym samym do przydomku reprezentacji Maroka, która jest nazywana przez swoich kibiców Lwami Atlasu.
"Reprezentacja pokazała, że zna przeciwnika. Jednakże nie była w stanie zniwelować jego atutów i przegrali w meczu, który im nie pasował po błędzie Diogo Costy. Maroko napisało historię, a Portugalią swoją przegrała" - ocenia gazeta.
[nextpage]
Correio da Manha: Po raz kolejny byli lepsi
"Po 16 latach Portugalczycy znów awansowali do ćwierćfinału, ale nie byli w stanie pokonać Marokańczyków" - twierdzi "Correio da Manha", która zwraca uwagę na historię. "Afrykańczycy po raz kolejny byli lepsi od naszej kadry. W 1986 roku porażka była zabarwiona konfliktem pomiędzy federacją i zawodnikami - znanej jako sprawa Saltillo" - opisuje gazeta.
Czytaj więcej:
Koniec epoki. Te chwile zapiszą się w historii futbolu [WIDEO]
"Ten sędzia jest szalony". Wypowiedzi piłkarza mogą osłabić Argentynę