Ekspert nie chce Szewczenki. "To mnie zaniepokoiło"
Andrij Szewczenko jest wymieniany jako potencjalny kandydat na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Kamil Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" taki wybór nazywa "zabiegiem PR-owym".
Tym samym cel minimum został spełniony, ale po odpadnięciu z mistrzostw świata euforii w Polsce nie ma. Wszystko przez temat defensywnej taktyki, jaką zastosował Czesław Michniewicz. Wiadomo już, że PZPN nie skorzystał z możliwości przedłużenia kontraktu z selekcjonerem.
Trwają poszukiwania nowego trenera Biało-Czerwonych. Na liście kandydatów jest m.in. Andrij Szewczenko. To jeden z najlepszych piłkarzy w historii Ukrainy. Jako trener prowadził reprezentację tego kraju w Euro 2020 i awansował do ćwierćfinału. Ma za sobą także kompletnie nieudany epizod we włoskiej Genoi.
ZOBACZ WIDEO: Polski sędzia walczy o finał mistrzostw świata. Listkiewicz jest pewny jednej rzeczy"Polski naród identyfikuje się z Ukrainą i byłby to z pewnością dobry zabieg PR-owy, ale czy sportowo byłaby to dobra decyzja? Moim zdaniem nie. Kariera piłkarska Szewczenki jest nie do podważenia. Ale dorobek trenerski - mizerny. Euro 2020 z reprezentacją Ukrainy, jednak to tylko jedna jaskółka, która wiosny nie uczyniła" - dodał.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski ma być znany w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Czytaj także:
FIFA zadecydowała. Świetne wieści ws. Marciniaka
Wszystko jasne. Kulesza zdradził, o czym rozmawiał z Michniewiczem
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)