Pewnym krokiem reprezentacja Argentyny weszła do finału mistrzostw świata 2022 pokonując w półfinale Chorwatów 3:0.
Aktualni wicemistrzowie świata trzymali się do 34. minuty. Wtedy włoski arbiter Daniele Orsato wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Dominika Livakovicia.
Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Argentyna bawi się dalej i zagra w wielkim finale! Genialny Leo Messi prowadzi ją po marzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
Rzut karny, który wywalczył Julian Alvarez, a wykonał Lionel Messi był początkiem końca Chorwatów. Wracając jednak do duetu Argentyńczyków, to ich historia jest kapitalna.
"10 lat temu prosił Messiego o zdjęcie będąc jego wielkim fanem, marząc o mistrzostwach świata. Dziś Julian Alvarez strzela gola w półfinale mistrzostw świata" - napisał w mediach społecznościowych dziennikarz Fabrizio Romano.
Do wpisu tego dodał wymowne zdjęcie z przeszłości, na którym widać młodziutkiego Alvareza ze swoim idolem, Messim. Teraz obaj zabrali Argentynę do wielkiego finału.
22-letni Alvarez przeciwko Chorwatom nie tylko wywalczył rzut karny, ale dołożył też dwa gole! Drugiego zdobył po kapitalnym rajdzie i asyście... Messiego. Jak widać marzenia urodzonego w Calchin młodzieńca się spełniły. I to jak!
10 years ago: asking Leo Messi for a pic as big fan, dreaming of World Cup one day…
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) December 13, 2022
Tonight: Julián Álvarez from Calchín scores in World Cup semifinal.
#Qatar2022 pic.twitter.com/DhwozBijJu
Zobacz także:
Arcyważne słowa Messiego po meczu z Chorwacją. Kibice będą niepocieszeni
"Jeden z najgorszych, katastrofalny". Modrić był wściekły po meczu