1 
Od początku mundialu w Katarze mówiło się, że Szymon Marciniak może posędziować finał mistrzostw świata. To jednak było uzależnione od tak wielu czynników, że do samego końca nie było to takie pewne. Na szczęście FIFA tym razem doceniła 41-latka z Płocka i jego polskich asystentów.
Marciniak w niedzielę będzie arbitrem meczu Argentyna - Francja. To dla niego ogromne wyróżnienie, ale także jeszcze większe wyzwanie. Cały świat będzie oceniać jego decyzje, które mogą decydować o tym, do kogo trafi Puchar Świata.
Nawet w erze VAR nie brakowało dużych kontrowersji i błędów sędziowskich podczas mundialu. Dlatego Marciniak ma prosty cel na finał.
- Oczekuję wspaniałego meczu. Argentyna i Francja to dwie wielkie drużyny z niesamowitymi nazwiskami, które w każdej sekundzie mogą zrobić coś niesamowitego. Sędziowaliśmy obu drużynom, one znają nas. To duży kredyt zaufania od drużyn dla nas i postaramy się to wykorzystać. Zrobimy wszystko, żeby o sędziach nie mówiono ani słowa - mówi Polak w rozmowie z FIFA (za sport.tvp.pl).
Dla Marciniaka otrzymanie finału MŚ 2022 to spełnienie marzeń. W dodatku zapisze się w historii, bo będzie pierwszym Polakiem, który jako główny arbiter poprowadzi tak ważny mecz.
- Marzyłem o tym jako mały chłopiec. Kiedy grałem w piłkę, myślałem, że może będę grać tak dobrze, że będę mógł zdobyć mistrzostwo świata. Dzisiaj jestem sędzią i dla sędziego sędziowanie finału mistrzostw świata, jest jak podniesienie go do góry. Oczywiście to podniesienie do góry będzie po bardzo dobrym meczu - przyznaje.
Asystentami Szymona Marciniaka będą Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Szefem VAR będzie z kolei Tomasz Kwiatkowski. Mecz Argentyna - Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia o godzinie 16. Transmisja na żywo w TVP i Pilot WP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
Argentyna i Francja o wyborze Marciniaka. "Miał kontrowersyjne decyzje" >>
Media: tyle Marciniak zarobi za poprowadzenie finału MŚ >>
na Instagramie 
na Facebooku 
