Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) taką decyzję podjęła w czwartek (15 grudnia). Szymon Marciniak będzie pierwszym Polakiem, który posędziuje finał mistrzostw świata. Szlaki przetarł Michał Listkiewicz - arbiter liniowy meczu finałowego mundialu w 1990 roku.
Niedzielne spotkanie reprezentacji Argentyny z Francją stworzy jednak całkiem nowy rozdział w historii. Jan Urban nie ukrywa, że to wielki moment dla samego Marciniaka. Szkoleniowiec w wywiadzie dla TVP Sport przypomniał też o trudnych chwilach w karierze płocczanina.
- Mieliśmy kiedyś odmienny pogląd na jedną sytuację i musieliśmy to sobie wyjaśnić. Dla mnie Szymon jest jednak Lewandowskim w gronie sędziów. Jak w przypadku piłkarzy, każdy arbiter ma w karierze trudniejszy moment i taki przyszedł przed rokiem, kiedy Szymona zabrakło na mistrzostwach Europy - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
- Wrócił i pokazuje fantastyczną dyspozycję, co udowodnił choćby w Lidze Mistrzów. Życzę mu, żeby przeniósł tę formę na finał mistrzostw świata - podsumował.
Szymonowi Marciniakowi podczas ostatniego meczu mundialu w Katarze asystować na linii będą Paweł Sokolnicki i syn wcześniej wspomnianego Michała Listkiewicza - Tomasz Listkiewicz. Rola sędziego VAR przypadła za to Tomaszowi Kwiatkowskiemu.
Dzień przed finałem odbędzie się jeszcze spotkanie o trzecie miejsce. Powalczą w nim reprezentacje Chorwacji i Maroka. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 16:00.
Zobacz też:
Jednoznaczna opinia o Czesławie Michniewiczu. "Potrzebne jest nowe otwarcie. Z nim go nie zrobimy"
Wyjątkowe wsparcie dla Marciniaka podczas finału. To jego mecz życia