Dariusz Tuzimek: Michniewicz sięgnął po zaszczyt, jakiego absolutnie nie miał prawa dostać [OPINIA]
Michniewicz spłonął na stosie, na który najpierw sam naznosił chrustu, później podlał go benzyną, a na koniec efektownie podpalił.
Od początku mundialu trwał przedziwny spektakl, w którym trener wymówił wojnę całemu światu i do końca był przekonany, że ją wygra. A gdy mu nie szło, krzyczał, że to inni faulują i że padł ofiarą spisku. Wykreował swoją własną, równoległą rzeczywistość i - co gorsza - sam w nią uwierzył. I to szczerze. Ale z kategorii "szczerość", to już - w jego przypadku - było wszystko.
Jeśli naprawdę jest tak, jak opowiada jego "tłumacz", że Michniewicz w czwartek przyleciał do Warszawy z przekonaniem, że podpisze przedłużenie kontraktu z PZPN, to znaczy, że trener miał w ostatnim czasie problem z trzeźwą oceną sytuacji. I że potrzebuje wypoczynku.
ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów FIFA zachwycony Marciniakiem. Jego słowa Polak zapamięta na zawszeZmęczyła nas także medialna nadaktywność głównej postaci dramatu. Michniewicz chodził po rozgłośniach i telewizjach, walczył. Ale niczego nie wyjaśniał. Po prostu kluczył, próbował gubić tropy, wszystkiemu zaprzeczał. Relacje z prezesem Kuleszą? Bardzo dobre! Z Lewandowskim? Znakomite. Konflikt z rzecznikiem Kwiatkowskim? Nie ma żadnego konfliktu. Aha…
Wyglądało to na marny spektakl pod tytułem: "Jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka". Ale kiepskie to było aktorstwo. Michniewicz w czasie tych rozmów udawał wyluzowanego, rzucał swoje czerstwe żarty, np. w RMF24: "Fryzjer? No przed świętami warto by się wybrać do fryzjera" - mówił przeczesując włosy. Ale na sztuczny luz i uśmiech przyklejony do twarzy jak u Jokera, nikt nie dał się nabrać.
Mowa ciała trenera wskazywała na coś innego. Że jest zdenerwowany, że źle to znosi, że znów się musi tłumaczyć. Zresztą robił to tak samo wiarygodnie jak wcześniej w kwestii 711 połączeń z "Fryzjerem". Co wywiad to było gorzej. Wersje się nie kleiły albo stały w oczywistej sprzeczności z tym, co mówił Lewandowski, czy z tym, co wcześniej ustalili dziennikarze.
Skończyło się tak jak skończyć musiało. Michniewicz nie będzie już selekcjonerem, dalsza jego praca była niemożliwa. Stracił zaufanie prezesa, sympatię kibiców, przychylność dziennikarzy. Przestał być przydatny politykom. No i stracił szatnię. To było kluczowe, sprzeciw piłkarzy ostatecznie go przewrócił.
Zdecydowała oczywiście afera premiowa, ale nie zapominajmy, że z polskim futbolem na tym mundialu też było kiepsko. Jak można mieć tyle tupetu, tyle arogancji, tyle pewności siebie i zaproponować takie taktycznie nic, jak to, co selekcjoner zaproponował na mundialu? Zignorował wszystkie ofensywne atuty drużyny. Bez żalu wyrzucił je do kosza. Z dobrych piłkarzy zbudował złą drużynę. Taką, która nie chciała grać w piłkę. Z zadęciem domokrążcy przekonywał nas do bojaźliwego, wstydliwego antyfutbolu. I kazał się z tego cieszyć.
Sam był głęboko przekonany, że normalnie wygrać się nie da. Ileż to mówi nie tylko o Michniewiczu jako trenerze, ale przede wszystkim o nim jako człowieku.
Zresztą jaki trener - który ma tylko jedną szansę w życiu zagrać o ćwierćfinał mundialu - zajmuje się nie meczem, tylko dzieleniem premii? Cień tej obiecanej kasy stanie się znakiem rozpoznawczym polskiego startu w Katarze. Przecież my te żałosne mecze zapomnimy, a aferę premiową będziemy pamiętać latami.
Sam fakt, że Michniewicz do końca wierzył, że ludzie kupią bajkę o sukcesie na mundialu, wskazuje, jak bardzo on i jego kumple stracili kontakt z bazą. To jakieś kompletne odklejenie od rzeczywistości. Źle chłopaki ocenili sytuację, bardzo nietrafnie.
Michniewicz sięgnął po zaszczyt, jakiego absolutnie nie miał prawa dostać. Został selekcjonerem krótko po tym, jak zostawił nad przepaścią Legię. W jakim stanie - warto popytać na Łazienkowskiej. Tam też stracił szatnię, skonfliktował zespół, sportowo zadołował w tabeli na miejsca spadkowe. Jeśli ktoś dzisiaj pisze, że na tamten czas to był najlepszy wybór na selekcjonera, to świadczy tylko o tym, kto tak pisze.
Efekt dziesięciu miesięcy pracy Michniewicza w kadrze jest taki, że dziś PZPN jako zadanie dla nowego selekcjonera w pierwszej kolejności stawia nie wynik, tylko "poprawienie wizerunku drużyny narodowej i odbudowanie zaufania kibiców". To jest miara upadku.
Mroczna historia kontaktów Michniewicza z "Fryzjerem" była znana od dawna. Sam się zdziwiłem, jak wielu ludziom w Polsce w ogóle to nie przeszkadzało, że ktoś z taką przeszłością może założyć bluzę z białym orłem, słuchać z boiska hymnu i reprezentować Polskę. W imię czego ignorowali to całe "fryzjerstwo"? Czyżby cel uświęcał środki? Czy zrobienie wyniku rozgrzesza przeszłość?
Historia selekcjonerska Michniewicza jest bardzo pouczająca. Niesie w sobie prawdę uniwersalną, jakby to była przypowieść wigilijna. Bo to nie jest wyłącznie historia o Michniewiczu. Ona jest trochę o nas wszystkich. O dzisiejszej Polsce, o tym, jaka ona będzie.
Czy będzie to kraj tupetu, cwaniactwa i układu, gdzie pojęcie wstydu nie istnieje? Miejsce, którym możesz kłamać bezkarnie, o ile tylko masz mocne plecy?
A może to jest zwiastun innej, lepszej Polski. Takiej, w której zaczyna się od pryncypiów, od tego, co ważne. I na tym się buduje. Takiej Polski, gdzie reprezentacja kraju będzie dumą nas wszystkich. A jej poprowadzenie będzie największym zaszczytem, którego dostąpić może wyłącznie osoba tego godna.
Może wyciągniemy wnioski? Może nauczymy się, że pewnym ludziom nie można dawać władzy, bo od razu wyłazi z nich prosty kapral?
Historia zatoczyła koło. W niemal rok po pamiętnej konferencji intronizacyjnej na Stadionie Narodowym, Czesław Michniewicz nadal ma 711 niewyjaśnionych do końca połączeń z "Fryzjerem". Nie ubyło ani jedno.
Czytaj także: "Panie premierze, w co się pan pakuje?". Załatwiłby to w pięć minut
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP.
-
clown1 Zgłoś komentarz
Michniewicz zawsze był picerem i kantował wszystkich . Dziwne że Kulesza teraz o tym mówi??????? Powinien sam złożyć rezygnację ???? -
Hipolit 53 Zgłoś komentarz
Z Michniewicza trener jak z Koziej d..y trąbka -
Pawel.P Zgłoś komentarz
że ma grać odważniej w meczu z Francją, mogłyby być karne a tak jak to mówił ekspert przed komisją LIPA!!!Niech fachowcy na początek znajdą piłkarzy takich jak ma Argentyna a potem mogą wymagać -
Pawel.P Zgłoś komentarz
że ma grać odważniej w meczu z Francją, mogłyby być karne a tak jak to mówił ekspert przed komisją LIPA!!!Niech fachowcy na początek znajdą piłkarzy takich jak ma Argentyna a potem mogą wymagać -
wwisk Zgłoś komentarz
różnimy się od bandyckiej Rosji,. Posłowie Joński i Szczerba pokazali dokumenty o kradzieży 15 hektarowej działki i co - wielkie nico !!!, a najgorsze, że my się do tego już powoli przyzwyczajamy. -
ja Zgłoś komentarz
Polska to kraj ekspertów od wszystkiego a największym jest autor tekstu Być może żeby nie Michniewicz to byś nie miał co oglądać -
Polokokta Zgłoś komentarz
technice ,umiejętności dryblingu. Jedyna taktyka z zespołami lepszymi to gra z kontry i taka była a przegraliśmy tylko Wice iMistrzem Świata!!!!. Teraz tylko równia pochyła w dół, mogą nawet zamówić Mourinho a i tak będzie przegrana z Albanią, Czechami i bye bye ME. Ważne że Tuzimek będzie piał zachwyty ,,, "dzięki" ....... -
Polokokta Zgłoś komentarz
technice ,umiejętności dryblingu. Jedyna taktyka z zespołami lepszymi to gra z kontry i taka była a przegraliśmy tylko Wice iMistrzem Świata!!!!. Teraz tylko równia pochyła w dół, mogą nawet zamówić Mourinho a i tak będzie przegrana z Albanią, Czechami i bye bye ME. Ważne że Tuzimek będzie piał zachwyty ,,, dzięki hejterze. -
Jerzy Nowak Zgłoś komentarz
Zaraz, zaraz. Nie pamiętam kto tak bardzo lobbował na michniewicza aby został trenerem kadry. Gdzie on jest teraz? Razem powinni pójść na dno! -
Grzegorz Chodun Zgłoś komentarz
z zespołu. Nie mamy wogole rozgrywającego który weźmie na siebie ciężar gry. Tak jak mówili zachodni fachowcy Lewandowski bez wsparcia odcięty nie istnieje. Mamy utalentowana młodzież która jak przyjdzie co do czego się gubi. -
Tomek wawa Zgłoś komentarz
Zaszczuty człowiek przez dziennikarzy.Nic dziwnego że was zablokował w mediach społecznościowych. Następny trener lepiej niech się zastanowi czy warto wchodzić do tego bagna. -
Cobra410 Zgłoś komentarz
A trzeba było zrezygnować ze starych repów: Lewandowski, Milik, Krychowiak, Grosicki i paru innych. W domu zostali świetni młodzi. -
slr Zgłoś komentarz
Dwie bańki mu w kieszeni zostały a polscy zawodnicy z drewniakiem na czele skompromitowali się po całości i poazali że jaj nie posiadają no chyba że chodzi o kasę.