Na jaw wychodzą nowe fakty. "Lewandowski był mocno zażenowany"

Robert Lewandowski przyznał wprost, że potrzebna jest radość z gry. Z jego słów wynika, że za selekcjonera Czesława Michniewicza nie miał jej za dużo. Teraz okazuje się, że nie tylko podczas meczów było źle...

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Robert Lewandowski Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
- Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości - powiedział jeszcze podczas mistrzostw świata 2022 przed kamerami TVP Sport.

Dodał wprost, że przy defensywnej grze, jaką preferował Czesław Michniewicz, jej nie było. Teraz "Przegląd Sportowy Onet", a konkretnie Marek Wawrzynowski, wrzucił jeszcze jeden kamyczek do ogródka selekcjonera.

"Sam zawodnik, według naszych informacji, był mocno zażenowany poziomem treningów Michniewicza, który koncentrował się na defensywie i stałych fragmentach gry" - napisał.

ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów FIFA zachwycony Marciniakiem. Jego słowa Polak zapamięta na zawsze

Jak wiadomo Michniewicz na swoim stanowisku pozostanie już tylko do końca 2022 roku. Prezes Cezary Kulesza nie zdecydował się na przedłużenie jego umowy. "Lewy" i reprezentacja Polski będą mieli nowego wodza. Kogo? Na chwilę obecną to duży znak zapytania.

Jedno jest pewne co do ostatnich tygodni. Lewandowski spełnił swoje wielkie marzenie, bo w końcu ma upragnione trafienie na mundialu - gdy zdobył gola przeciwko Saudyjczykom było widać, jak wielkie ciśnienie zeszło z kapitana naszej kadry. Łzy świadczyć mogły o tym najdobitniej.

Nasz najlepszy piłkarz mundial (ostatni w karierze?) zakończył finalnie z dwoma bramkami i asystą. Był zatem zamieszany bezpośrednio w każdego gola naszej kadry w Katarze. Łącznie miał dziewięć okazji, cztery kolejne wykreował kolegom. Miał więc ogromny udział w awansie z grupy, ale... chyba oczekiwał jednak czegoś zdecydowanie innego.

Na pewno nie gry pt. "laga na Lewandowskiego", a tak to mogło wyglądać patrząc w statystyki. Na MŚ miał 45 pojedynków w powietrzu przy... 32 dośrodkowaniach Biało-Czerwonych. To bez dwóch zdań nie jest jego gra.

Zarzucano mu, że nie biega? W czterech meczach "zrobił" niemal 41,8 tys metrów, co było drugim wynikiem w kadrze po Piotrze Zielińskim.

Czy był w najwyższej formie? Może i nie, ale nawet gdyby był, to ciężko pokazać pełnię swoich możliwości grając cały czas w defensywie... Wszystko to zmieniło się dopiero w ostatnim meczu z Francją.

Teraz pozostaje mu czekać na nowego selekcjonera, który doskonale będzie sobie zdawał sprawę, co jest kluczem. Potencjał, jaki ta drużyna ma w ofensywie, jest duży. I nie chodzi tu tylko o samego "Lewego". Trzeba go jednak umieć i chcieć pokazać.

Zobacz także:
Michniewicz sięgnął po zaszczyt, jakiego absolutnie nie miał prawa dostać
Nie zdziwiła go dymisja Michniewicza. "Odleciał w kosmos"

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×