Koniec spekulacji. W czwartek PZPN wydał komunikat. Wygasający 31 grudnia kontrakt Czesława Michniewicza nie zostanie przedłużony. Oznacza to, że reprezentacja Polski niebawem będzie miała nowego selekcjonera.
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Koniec dywagacji! PZPN podjął decyzję ws. Czesława Michniewicza
- Można się było spodziewać takiej decyzji. Moim zdaniem o zakończeniu współpracy zdecydowały okoliczności towarzyszące tym słynnym już premiom od premiera - powiedział "Faktowi" Michał Listkiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Były arbiter wysłał wiadomość do Szymona Marciniaka. Polak ujawnił treść
- Żaden pracodawca nie pozwoliłby sobie na to, żeby podwładny go tak wystawił - dodał były prezes PZPN i znakomity sędzia piłkarski.
W jego opinii tylko jedna rzecz mogła uratować Michniewicza. Nie tylko realizacja celu postawionego przed mistrzostwami świata 2022 w Katarze, czyli awans z grupy, ale coś więcej. Coś, co byłoby ekstra i zrobiło "efekt wow".
- Może gdyby reprezentacja osiągnęła w Katarze jakiś super wynik po efektownej grze, to sprawa rozeszłaby się po kościach - zastanawia się Listkiewicz.
Na koniec były prezes PZPN uderza też w samego Michniewicza, a konkretnie w jego zachowanie. Listkiewicz przyznaje, że ma dobre zdanie o warsztacie jego pracy, ale zwrócił uwagę na coś zupełnie innego.
- Odnoszę wrażenie, że po wygranej ze Szwecją odleciał w kosmos. Trener ostatnio już walczył ze wszystkimi. A tak się po prostu nie da - zakończył.
Zobacz także:
PZPN powinien zareagować szybciej. "Decyzję trzeba było podjąć w 48 godzin"
Mocne słowa Bońka po zwolnieniu Michniewicza. "Zabrakło im jaj i odwagi"