To były słodko-gorzkie miesiące dla kibiców reprezentacji Polski. Kadra Czesława Michniewicza najpierw wygrała baraże, a później awansowała do 1/8 finału mundialu. Styl gry drużyny pozostawiał jednak dużo do życzenia. Na domiar złego po turnieju wybuchła tzw. "afera premiowa".
Kierownictwo PZPN rozgląda się już za nowym selekcjonerem. Według Tomasza Iwana, sztab szkoleniowy Michniewicza popełnił kilka błędów. Jak podkreślił, reprezentowanie kraju na arenie międzynarodowej to wielka odpowiedzialność.
- Bycie selekcjonerem to też jest bycie psychologiem dla zawodników i sztabu. Wpajanie pewnych wartości. Mam wrażenie, że teraz tego brakuje. Nie chcę krytykować, ale jak widzę reprezentację, która po 36 latach wychodzi z grupy na MŚ, a nie przylatuje na lotnisko... - w programie "Dwa fotele" Iwan nie krył rozczarowania postawą piłkarzy.
W latach 2013-2018, za kadencji Adama Nawałki, Iwan był dyrektorem kadry ds. organizacyjnych. 51-latek przyznał, że spodziewał się więcej po grze podopiecznych Michniewicza na katarskim mundialu.
- Patrząc w kategoriach liczb, awans do 1/8 finału był sukcesem. Co do stylu - absolutnie nie podobała mi się ta gra. Nie wiem, czy nie wolałbym byśmy grali otwarcie, ofensywnie i nawet ryzykując, że nie wyjdziemy z grupy, a nie śliznąć się dzięki Meksykowi, gdzie liczyliśmy żółte kartki - dodał.
Czytaj także:
PZPN szuka selekcjonera. Była gwiazda Arsenalu o jednym z kandydatów: Bierzcie go szybko. Zdziała cuda!
Co to był za rok! Które wydarzenia z 2022 zapamiętamy na długo?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu