Wszystko wskazuje na to, że nowego selekcjonera nie poznamy wcale tak szybko. I to akurat dobry sygnał, bo daje nadzieję, że związek dokładnie prześwietli potencjalnych kandydatów, a nie wybierze "na łapu capu".
To że oficjalne ogłoszenie nie nastąpi lada dzień (prawdopodobny termin to druga połowa lub końcówka stycznia), nie oznacza jednak, że w kuluarach nic się nie dzieje.
Wręcz przeciwnie, od dłuższego czasu prowadzone są zakulisowe rozmowy. Jak podawaliśmy w czwartek, według informacji WP SportoweFakty jednym z kandydatów jest Vladimir Petković. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że PZPN podjął z nim rozmowy. Więcej o tym[url=/pilka-nozna/1037721/znany-selekcjoner-przejmie-reprezentacje-polski-pzpn-jest-nim-zainteresowany] TUTAJ.
[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
Renard potrafi się "wydrzeć", ale sukcesy ma
W Polsce nie brakuje też zwolenników Herve Renarda, francuskiego szkoleniowca, który prowadzi Arabię Saudyjską. Choć w tym przypadku zdania są mocno podzielone. Niektórzy nieco wyszydzają tę kandydaturę, wskazując, że najbardziej efektowny był moment, gdy Renard "darł się" na swoich piłkarzy w przerwie meczu z Argentyną. A w Europie taki styl zarządzania niekoniecznie by przeszedł.
Z kolei zwolennicy Renarda podkreślają, że odnosi sukcesy z zespołami niekoniecznie do tego predystynowanymi. Z Zambią zdobył w 2012 roku mistrzostwo Afryki, a trzy lata później powtórzył ten sukces z Wybrzeżem Kości Słoniowej (to już nie było niespodzianką jak ten pierwszy wyczyn). No a w Katarze Saudyjczycy jako jedyni pokonali Argentynę.
Kolo Toure nie ma wątpliwości
Czy zatem warto byłoby rozpatrywać Renarda w kontekście Polski? WP SportoweFakty zapytały o to dwie byłe gwiazdy Arsenalu, piłkarzy, którzy pracowali z Francuzem i zdobyli z nim mistrzostwo Afryki w 2015 roku. Pierwszy z nich to Kolo Toure (118 występów dla WKS, 6 goli).
- W mojej opinii Renard jest super trenerem. To byłby świetny szkoleniowiec dla was. Bierzcie go szybko. Zdziała cuda! - taką opinię przekazał nam były gracz Arsenalu, Liverpoolu, Manchesteru City i Celticu Glasgow, a obecnie szkoleniowiec Wigan Athletic.
Gervinho: Ma bardzo mocny charakter
Również Gervinho, który z niejednego trenerskiego pieca jadł chleb (poza Arsenalem m.in. AS Roma, Lille OSC, Parma Calcio 1913, Trabzonspor, obecnie Aris Saloniki), mówi o Renardzie w ciepłych słowach.
- To bardzo dobry szkoleniowiec. Ma niezwykle silny charakter. A co równie ważne, jest blisko piłkarzy, ma z nimi świetne relacje - tak odpowiada były gracz Arsenalu (88 meczów dla WKS, 23 bramki).
Oczywiście obaj piłkarze abstrahują od obecnej sytuacji kontraktowej Renarda. A ta jest klarowna: do 30 czerwca 2027 roku obowiązuje go kontrakt z Arabią Saudyjską. Wiadomo jednak, że każdą umowę można rozwiązać, a w przestrzeni publicznej już kilka razy pojawiały się informacje, że jakiś "flirt" PZPN z Renardem był.
Czy jednak na tyle, aby to właśnie on objął Biało-Czerwonych? O tym przekonamy się niedługo. A co ciekawe, z zagranicy docierają informację, że Renardem zainteresowany jest też Meksyk, szukający następcy Taty Martino.
Dwóch polskich asystentów?
W aspekcie wyboru selekcjonera warto podkreślić jeszcze jedną kwestię. Choć decyzję podejmie Cezary Kulesza, to w PZPN są bardzo różne opinie na temat kierunku, w którym powinno się pójść. Ba, są różne opinie co do nieprzedłużania umowy z Michniewiczem (były selekcjoner miał swoich obrońców).
Natomiast jedno założenie w centrali wydaje się dominować. Jeśli padnie na trenera z zagranicy, to część działaczy uważa, że taki szkoleniowiec powinien mieć polskich asystentów. Na zasadzie: jeden asystent, który przyjechałby do Polski razem z nim, ale do tego dwóch Polaków, którzy mieliby się przyuczać, a w przyszłości - być może - przejąć pałeczkę. W sumie taki plan wydaje się całkiem sensowny (kiedyś przerabialiśmy to w kontekście Leo Beenhakker - Adam Nawałka).
Bielsa? Bliżej mu do Urugwaju
A wracając do nazwisk. Swoich zwolenników ma Vladimir Petković, niektórzy opowiadają się za wspomnianym Herve Renardem, jeszcze innym spodobał się pomysł z Paulo Bento, o którym WP SportoweFakty już pisały (jego kandydatura została zgłoszona do PZPN).
W kontekście następcy Czesława Michniewicza pada też czasami nazwisko Marcelo Bielsy, ale według informacji WP SportoweFakty Argentyńczyk jest już niemal dogadany z reprezentacją Urugwaju (kusiły go też Japonia i Meksyk).-
Kandydaci nie chcą udzielać wywiadów
Na koniec jeszcze jedno. Gra idzie o dużą stawkę (również dosłownie, bo PZPN jest gotów głęboko sięgnąć do kieszeni) i żaden z kandydatów nie chce na tym etapie "się wychylić".
WP SportoweFakty zaproponowały rozmowę trzem potencjalnym kandydatom. To Paulo Bento, Herve Renard i Vladimir Petkovic. Wszyscy odmówili. W zasadzie tylko Nenad Bjelica dał nam do zrozumienia, że jest gotowy na rozmowy. Choć Chorwat akurat nie wydaje się faworytem w tym wyścigu.
Wcześniej jednoznacznych deklaracji unikał Roberto Martinez, również dlatego, że do końca grudnia Hiszpana obowiązuje umowa z federacją belgijską (wywiad z nim można przeczytać tutaj).
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Tymoteusz Puchacz ma nowy klub
Co za informacje! Ronaldo podpisał kontrakt?!