Każdy rok niesie za sobą wiele wspomnień. Nie inaczej jest z tym, jak postrzegamy minione 12 miesięcy przez pryzmat piłki nożnej. Dla kibiców często konkretne lata kojarzą się z wydarzeniami zapadającymi w pamięć. Które zapamiętamy po 2022 roku?
Polska zagra na mundialu
Dla reprezentacji Polski rok 2022 był iście szalony. Weszła w niego bez selekcjonera, po tym, jak z kadrą pożegnał się w grudniu Paulo Sousa. Cezary Kulesza - wówczas nowy prezes PZPN stanął przed pierwszym wyzwaniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Tym było znalezienie nowego trenera dla kadry. Ostatecznie postawił na Czesława Michniewicza. Były szkoleniowiec warszawskiej Legii w marcu grał swój najważniejszy mecz w karierze trenerskiej.
Ostatecznie z powodów politycznych Polska rywalizowała tylko w jednym meczu barażowym. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie jej przeciwnikiem była Szwecja. Po całkiem dobrym meczu udało się Skandynawów pokonać, a Biało-Czerwoni znów mogli zacząć marzyć o zwycięstwie na mundialu.
Mistrzostwo na stulecie
Lech Poznań na piłkarskiej mapie Polski pojawił się w marcu 1922 roku. Mijający rok dla drużyny z Wielkopolski był więc wyjątkowy. Setne urodziny trzeba było przypieczętować wymarzonym prezentem.
Tak też się stało. Lech Poznań ósmy raz w historii swojego istnienia wygrał mistrzostwo Polski. Trzeba jednak przyznać, że było to mistrzostwo wyjątkowe. Po pierwsze kibice z Poznania bardzo długo czekali na powrót na tron.
Ostatni raz tytuł najlepszej drużyny w kraju Lech zdobył bowiem w 2015 roku. Siedem lat patrzenia na inne zespoły, które wygrywały PKO Ekstraklasę musiało boleć. W końcu udało się jednak przełamać niemoc. Fenomenalna forma Joao Amarala, Mikaela Ishaka czy Bartosza Salamona doprowadziła zespół z Poznania pod wodzą Macieja Skorży na szczyt.
Najbardziej szalona Liga Mistrzów w historii?
28 maja 2022 roku najbardziej szczęśliwi na świecie byli kibice i piłkarze Realu Madryt. "Los Blancos" pokonali bowiem w finale Ligi Mistrzów angielski Liverpool. Był to jednak ich zdecydowanie najspokojniejszy mecz w tej edycji. Wygrana 1:0 mogła wydawać się wręcz nudna.
We wcześniejszych fazach bowiem "Królewscy" dokonywali niemal piłkarskich cudów. Trafili na być może najtrudniejszą drabinkę w historii tych rozgrywek. Na ich drodze stanęli odpowiednio: naszpikowane gwiazdami Paris Saint-Germain, broniące tytułu Chelsea FC oraz fenomenalny Manchester City.
Każdego z nich Real pokonali w dwumeczu, choć wydawało się, że są już na krawędzi, a właściwie nawet jedną nogą poza Ligą Mistrzów. Najbardziej ikoniczne z pewnością będzie spotkanie rewanżowe z Manchesterem City na Santiago Bernabeu.
Do 89. minuty Real przegrywał w dwumeczu 3:5. Wówczas jednak Rodrygo Goes zamienił się w najlepszego piłkarza na świecie i w kilka minut doprowadził do stanu 5:5, a stadion uniósł się nad ziemię. W dogrywce karnego wykorzystał Karim Benzema i wprowadził swój zespół do finału. W tym miejscu wyróżnić trzeba wspomnianego Francuza, Thibaut Courtois, Lukę Modricia oraz Viniciusa Juniora. Każdy z nich był kluczowy w tym sukcesie.
Robert Lewandowski zmienia barwy
Dokonało się. 19 lipca 2022 roku sfinalizował się największy transfer polskiego piłkarza w historii. Nie chodzi o samą wartość operacji, choć ta oczywiście jest najwyższa. Polak w końcu zagrał w barwach FC Barcelony.
Wcześniej mieliśmy Jerzego Dudka, który reprezentował Real Madryt, teraz po drugiej stronie barykady pojawił się Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski przeniósł się do Barcy, jako największa gwiazda zespołu.
Klub z Katalonii zapłacił za "Lewego" 45 milionów euro. Transfer napastnika bardzo szybko zaczął się spłacał. Po początkowych kłopotach ze zdobywaniem goli na mundial pojechał, jako lider klasyfikacji strzelców z dużą przewagą. Gdyby nie Lewandowski z pewnością Barcelona w listopadzie nie byłaby liderem La Liga. Polak stał się gwiazdą jednego z największych klubów na świecie. Obyśmy nie wspominali tego latami...
Awans Lecha do europejskich pucharów
Po awansie na mundial i transferze Lewandowskiego polski futbol osiągnął kolejny "sukces". Tym bowiem był awans Lecha Poznań do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy i późniejsze wyjście z grupy.
Droga do tego celu była bardzo wyboista. Po mistrzowskim sezonie z Lechem pożegnał się Maciej Skorża, który zbudował bardzo silną drużynę. Na jego miejsce przyszedł Holender John van der Broom.
Nie od początku ta współpraca układała się wyśmienicie, efekt końcowy na europejskiej scenie jest jednak bardzo dobry. Lech zagra na wiosnę 2023 roku w fazie pucharowej, a jego rywalem będzie norweskie FK Bodo/Glimt, które rok wcześniej wyeliminowane zostało przez Legię Warszawa.
Spełnione marzenie
Po zwycięstwie Realu Madryt w Lidze Mistrzów jasne stało się, że faworytem do wygrania swojej pierwszej Złotej Piłki w karierze musi być Karim Benzema. Francuz prowadził "Los Blancos" przez szaloną fazę pucharową.
Zdobył na tym etapie LM 10 goli i bez nich Real z pewnością nie podniósłby tego najcenniejszego europejskiego trofeum. W międzyczasie nastąpiła zmiana i Złota Piłka przyznawana była za sezon, a nie rok kalendarzowy.
W październiku, dzień po wygraniu El Clasico przez "Królewskich" Benzema pojechał do Paryża, aby spełnić marzenie i odebrać Złotą Piłkę. Nie mogło być inaczej, a Francuz wygrał z drugą najwyższą przewagą w historii plebiscytu.
Sukces, który okazał się przekleństwem
Na przełomie listopada i grudnia w Katarze odbywały się mistrzostwa świata w Katarze. Polska pierwszy raz od 36 lat wyszła ze swojej grupy na mundialu. Mogłoby się wydawać, że to dla nas dosyć duży sukces.
Niestety jednak styl, w jakim udało się dokonać doprowadził do wielkiej polemiki społecznej odnośnie gry kadry. Mecz 1/8 finału przeciwko Francji Polska przegrała 1:3, ale zrobiła to w zdecydowanie przyjemniejszym dla oka sposobie. Mimo tego ten turniej okazał się być dla nas katastrofą.
Nie z punktu widzenia sportowego, ale tego, co działo się po meczu z Francją. WP SportoweFakty poinformowały bowiem o premiach, jakie piłkarzom i sztabowi obiecał premier Mateusz Morawiecki, a sprawa ciągnie się za kadrą aż do dziś.
Ostatecznie świat po tym miesiącu zapamięta wielki finał między Francją a Argentyną, prowadzony przez Szymona Marciniaka. Dla Polaków będą to jednak dość traumatyczne wspomnienia, które na stałe zapiszą się w historii, a powinniśmy wspominać je po latach przez pryzmat przełamania granicy fazy grupowej i wielkiego występu polskiego sędziego.
Poszukiwań selekcjonera ciąg dalszy
Rok 2022 rozpoczęliśmy od rozstania z Paulo Sousą. Na jego miejsce zatrudniono Czesława Michniewicza. 31 grudnia Michniewicz stanie się już byłym selekcjonerem Biało-Czerwonych, gdyż nie potrafił poradzić sobie z kryzysem, jaki powstał.
Cezary Kulesza kolejny raz rozpoczął casting na nowego selekcjonera. Polscy kibice czekają na wybór prezesa PZPN. Jedno jest pewne, musi to być decyzja przemyślana i bardzo mocno przeanalizowana pod każdym możliwym względem.
Przyszły trener reprezentacji musi dostać od władz zaufanie, abyśmy nie zabrnęli w błędne koło rocznego stażu pracy kolejnych szkoleniowców. Dobry wybór może uratować tę kadencję Kuleszy w oczach kibiców.
Rafał Sierhej, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę[b]
[/b]