Ansu Fati, Ferran Torres czy Memphis Depay - wylicza potencjalnych kandydatów do zastąpienia Roberta Lewandowskiego w linii ataku Barcelony dziennikarz hiszpańskiego Sportu, Jordi Carne. To efekt dyskwalifikacji, która została nałożona na Polaka za taki gest (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).
Przypomnijmy, że "Lewy" nie zagra w trzech najbliższych meczach ligowych Barcy: z Atletico Madryt (8.01.), Getafe CF (22.01.) oraz Gironą (29.01.). O decyzji Trybunału Administracyjnego ds. Sportu (TAD) pisaliśmy więcej TUTAJ >>.
Barcelona jest obecnie liderem hiszpańskiej ekstraklasy (ma tyle samo punktów, co Real Madryt) i kibice obawiają się, że tak długa nieobecność Lewandowskiego odbije się na grze Katalończyków. A przecież trwa wyrównana walka o tytuł mistrzowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Czy wymienieni powyżej potencjalni zastępcy Lewandowskiego są w stanie udźwignąć odpowiedzialność za zdobywanie bramek? Zdaniem Carne największe szansa ma Fati. To właśnie ten młody piłkarz uratował Katalończyków przed kompromitacją w meczu Pucharu Króla z III-ligowym CF Intercity. Pojawił się na boisku dopiero w 74. minucie i w dogrywce zdobył gola na miarę wygranej (4:3).
Do tej pory - w sezonie 22/23 - kiedy brakowało na boisku Lewandowskiego, jego miejsce zajmował Torres. - Jest obecnie trzecim najlepszym strzelcem zespołu, ustępując jedynie samemu "Lewemu" i Ousmanowi Dembele - napisał hiszpański dziennikarz.
Najmniejsze szanse przyznał Depayowi. - W ostatnim meczu pucharowym z Intercity zaprezentował się bardzo słabo - możemy przeczytać w "Sporcie".