W ostatnich dniach kibice FC Barcelony mogli mieć pewne nadzieje na pozytywne zakończenie sprawy Roberta Lewandowskiego. 30 grudnia Centralny Sąd ds. Spornych zawiesił jego karę, dzięki czemu mógł zagrać w spotkaniu z Espanyolem Barcelona.
Ostatecznie obecność napastnika na boisku nie dała za wiele, ponieważ Duma Katalonii zremisowała 1:1. W środę (4 stycznia) Trybunał Administracyjny ds. Sportu (TAD) rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące kary dla reprezentanta Polski.
Podjęto bowiem decyzję o podtrzymaniu zawieszenia. Oznacza to, że Robert Lewandowski najprawdopodobniej opuści najbliższe spotkania w Primera Division. FC Barcelona zmierzy się w nich z Atletico Madryt, Getafe CF i Gironą.
Nieobecność kapitana reprezentacji Polski najmocniej zaboli Dumę Katalonii zapewne w meczu przeciwko ekipie ze stolicy Hiszpanii. Istnieje jednak szansa, aby napastnik w nim wystąpił. Klub zawodnika ma jeszcze możliwość odwołania się do sądu cywilnego w celu ponownego zawieszenia kary.
Czasu jest jednak mało, ponieważ hit szesnastej kolejki La Liga z udziałem FC Barcelony i Atletico Madryt odbędzie się już w niedzielę (8 stycznia). Jeśli środowa decyzja Trybunału Administracyjnego ds. Sportu będzie tą ostateczną w sprawie, Robert Lewandowski zagości na ligowych boiskach dopiero na początku lutego przy okazji starcia z Beitsem.
Przypomnijmy, że Polak został zawieszony na trzy mecze z powodu sytuacji, która miała miejsce podczas listopadowego spotkania przeciwko Osasunie. Polak obejrzał czerwoną kartkę, ale kluczowy był jego gest w kierunku arbitra (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Simeone dostał pytanie o "Lewego". Tak zareagował
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu