Szczęsny idzie po wielki rekord. "To dla niego czas prawdy"

Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny.
Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny.

Wojciech Szczęsny przeżywa najlepszy czas w karierze. Po udanym występie na mundialu jest na dobrej drodze do pobicia rekordu wielkiego Gianluigiego Buffona. Polak jest niepokonany w Serie A od ponad 11 godzin.

Wojciech Szczęsny w Serie A ostatni raz skapitulował... 268 dni temu w meczu 9. kolejki z Milanem (0:2). Od tego czasu ani razu nie musiał wyciągać piłki z siatki. Jego passa trwa 663 minuty. Nie ma w tej chwili w Europie dłużej niepokonanego bramkarza.

Polak ma 7 czystych kont z rzędu i jest bliżej niż dalej pobicia ligowego rekordu, który w sezonie 2015/16 ustanowił legendarny Gianluigi Buffon. Rywale nie potrafili wówczas znaleźć na niego sposobu w 10 kolejnych spotkaniach.

Czy "Szczenę" stać na pobicie rekordu swojego wielkiego poprzednika? Czy 32-latek jest w tej chwili najlepszym golkiperem w Serie A? Piotr Czachowski głęboko w to wierzy, ale zwraca uwagę na terminarz Starej Damy.

- Myślę, że taką prawdziwą odpowiedź dostaniemy już w piątek, kiedy Juventus zagra pod Wezuwiuszem z Napoli - mówi WP SportoweFakty były kapitan reprezentacji Polski, a dziś komentator calcio w Eleven Sports.

- Trzeba będzie oceniać grę Juventusu i naszego bramkarza na postawie tego typu meczów. Juventus wygrywa, nie traci bramek. Nie jest to jednak taka gra, która wzbudzałaby podziw nie tylko u kibiców Starej Damy, ale też tych, którzy są bezpośrednio zainteresowani grą Juventusu i nie należą do fanów tego klubu - dodaje Czachowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Juventus dzięki m.in. właśnie Szczęsnemu może cieszyć się z pozycji wicelidera tabeli. - Wykazuje się jedną, dwoma, trzema interwencjami w spotkaniu. Trzeba tutaj zrobić wielki ukłon w jego kierunku, że ta piłka do bramki Juventusu nie wpada. Defensywa Starej Damy jak i sam Szczęsny są na pewno z tego zadowoleni - mówi były gracz Udinese.

Bianconeri wygrali osiem ostatnich ligowych meczów i po trudnym początku sezonu dołączyli do czołówki Serie A. Czachowski przestrzega jednak fanów klubu z Turynu przed hurraoptymizmem. Walka o odzyskanie scudetto nie będzie łatwa.

- Gra Juventusu w Lidze Mistrzów pokazała, ile tak naprawdę na ten moment brakuje tej drużynie do tego, żeby być bardzo dobrym zespołem w Europie. Choć przecież jeszcze tak niedawno grał w finale Ligi Mistrzów, ale to odległe czasy. Czołowe ekipy Serie A jak Napoli, AS Roma, Lazio, Inter to drużyny, z którymi po prostu trzeba się liczyć - twierdzi.

Nadchodzące mecze z Napoli i Atalantą będą więc testem dla samego Szczęsnego i całej defensywy ekipy Allegriego. - Juventus w tym momencie jest drużyną, która traci mało bramek, ale traci po prostu, bowiem inni nie potrafią wykorzystać w stu procentach tych swoich możliwości. Odpowiedź na to poznamy niebawem i rzeczywiście mimo tego, że Juventus nie stracił bramki od siedmiu meczów, to nie jest to jakiś wielki sukces tej drużyny, bo Massimiliano Allegri stawia na defensywę - dodaje.

- Tylko jest takie przeczucie w tym wszystkim, a właściwie to prawda o tym zespole, że nie za każdym razem on chciałby grać w taki sposób, jakby życzyłby sobie tego kibic. Oczywiście entuzjazm wśród fanów Juventusu jest, bo na tym ostatnim meczu z Udinese był komplet widzów. Natomiast oni chyba doskonale zdają sobie sprawę z tego, że na tym wózku tak daleko się nie zajedzie - podsumowuje.

Juventus zmierzy się z Napoli w ramach 18. kolejki Serie A już w piątek 13 stycznia o godz. 20:45. Transmisja spotkania w Eleven Sports 1, a także na platformie WP Pilot. Relacja tekstowa na żywo będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Mateusz Byczkowski, WP SportoweFakty

Zobacz też:
Kolejna afera we Francji. Prezes piłkarskiej federacji oskarżony o molestowanie
Widzew Łódź pozyskał nowego bramkarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty