To był drugi z trzech meczów Barcelony bez zawieszonego za czerwoną kartkę Roberta Lewandowskiego. Polak będzie mógł za to wystąpić w środę w ćwierćfinale Pucharu Króla z Realem Sociedad.
Teoretycznie Barcelonę czekało łatwe zadanie. Getafe walczy o utrzymanie, po wznowieniu rozgrywek na trzy mecze, dwa przegrała.
Gospodarze od początku uzyskali przewagę, ale nie oddawali zbyt wielu uderzeń na bramkę gości. To przyjezdni w 4. minucie, za sprawą Borjy Mayorala trafili do siatki, ale wcześniej Enes Unal był na spalonym.
ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"
Godnym odnotowania był strzał, aktywnego jedynie na początku, Ousmane Dembele. Próbę Francuza odbił David Soria. Bramkarz gości po raz kolejny musiał popisać się swoim kunsztem dopiero w 31. minucie, kiedy szczęścia uderzeniem z dystansu poszukał Gavi.
Cztery minuty później padł gol dla lidera La Liga. Po błędzie w wyprowadzeniu piłki przez gości Andreas Christensen zagrał na lewo do Raphinhy, a ten momentalnie w pole karne. Pedri wślizgiem z kilku metrów trafił do bramki.
Piłkarze Getafe przed przerwą mogli niespodziewanie wyrównać. W 41. minucie Mayoral urwał się obronie gospodarzy. W sytuacji sam na sam napastnik miał sporo czasu i miejsca, ale Marc-Andre ter Stegen wyciągnął rękę i odbił piłkę.
Po zmianie stron niewiele działo się na boisku. Barcelona miała potyczkę pod kontrolą. Gracze Getafe liczyli na swój moment, ewentualnie błąd obrony gospodarzy. Nie potrafili się go doczekać.
Drużyna Xaviego także nie kwapiła się do ataku, mając w pamięci fakt, że już w środę czeka ich ważne spotkanie w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Króla. Godnym odnotowania, jedynie ze względów statystycznych, był strzał w 59. minucie Dembele. Próba z pola karnego przeleciała obok bramki.
Piłkarze Getafe długo nie byli w stanie zagrozić miejscowym. Dopiero w 74. minucie Damian Suarez dośrodkował z prawej, ale Mayoral nie był w stanie trafić głową piłki, a do bramki miał już tylko pięć metrów.
W końcówce niewiele działo się pod bramkami. W 85. minucie spokój Barcelonie mógł zapewnić Franck Kessie. Strzał z pola karnego obronił Soria.
Gospodarze w ostatnich minutach szanowali piłkę i nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Jedynie w 93. minucie do uderzenia głową doszedł Juana Latasa, ale przymierzył zbyt słabo i ter Stegen złapał piłkę.
Dzięki wygranej, przynajmniej do niedzielnego późnego wieczora, lider nad Realem Madryt będzie miał sześć punktów przewagi.
FC Barcelona - Getafe CF 1:0 (1:0)
1:0 - Pedri 35'
Składy:
FC Barcelona:
Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto (77' Marcos Alonso), Andreas Christensen (46' Jordi Alba), Jules Kounde, Alex Balde (46' Eric Garcia) - Gavi, Sergio Busquets, Pedri - Ousmane Dembele, Ansu Fati, Raphinha (62' Franck Kessie).
Getafe CF: David Soria - Damian Suarez, Djene, Domingos Duarte, Omar Alderete, Juan Iglesias (84' Juan Latasa)- Carles Alena, Luis Milla, Angel Algobia (62' Gonzalo Villar) - Borja Mayoral (77' Portu), Enes Unal (84' Gaston Alvarez).
Żółte kartki: Dembele (Barcelona) oraz Alderete, Unal (Getafe).
Sędzia: Javier Iglesias Villanueva.
[multitable table=1497 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Real Sociedad umacnia się w trójce. Debiut Depaya
"Jestem zszokowany". Xavi nie gryzł się w język
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)