Historyczny gol Karima Benzemy. Dogonił legendę Realu Madryt

Getty Images / Silvestre Szpylma / Na zdjęciu: Karim Benzema
Getty Images / Silvestre Szpylma / Na zdjęciu: Karim Benzema

Real Madryt miał bardzo trudny moment na początku tego roku, ale teraz zaczyna wyglądać coraz lepiej. To też w dużej mierze zasługa Karima Benzemy, którego gol w Bilbao przeszedł do historii.

Początek 2023 roku nie był łatwy dla Realu Madryt. Królewscy nie prezentowali się dobrze, popełniali straszne błędy w defensywie i nie notowali oczekiwanych wyników. Podsumowaniem słabszej dyspozycji stołecznego zespołu była wyraźna porażka z FC Barceloną w finale Superpucharu Hiszpanii.

Potem przyszedł mecz Pucharu Króla z Villarrealem, który do pewnego momentu toczył się najgorzej, jak mógł. Do przerwy Real przegrywał 0:2, ale po przerwie odwrócił losy meczu i wygrał 3:2. Takie spotkanie z pewnością dało dużo pewności siebie zawodnikom, co było widać w kolejnym starciu.

Wyjazdowa rywalizacja z Athletikiem Bilbao zapowiadała się na trudną, ale Królewscy pokazali się w niej z lepszej strony. Dobre zawody rozegrał m.in. Karim Benzema, który zdobył bramkę na 1:0. To trafienie pozwoliło mu na przejście do historii Los Blancos jako drugi najlepszy strzelec Królewskich w ramach rozgrywek Primera.

ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry

Jednak na ten moment Francuz dzierży to miano wraz z jedną z największych legend klubu, Raulem Gonzalezem. Obaj panowie mają na koncie po 228 bramek w rozgrywkach ligowych. A kto jest pierwszy? Odpowiedź może być tylko jedna - Cristiano Ronaldo. Portugalczyk za czasów swojej gry w Hiszpanii strzelił aż 311 goli na ligowych boiskach.

Oczywiście bardzo możliwe jest, że Benzema w najbliższym czasie ucieknie hiszpańskiej legendzie i samodzielnie będzie na drugim miejscu. Francuz na pewno będzie zdobywał kolejne bramki i jego ucieczka od Raula jest kwestią czasu. Natomiast jego niedzielna bramka w Bilbao dała Los Blancos prowadzenie, a potem na 2:0 trafił Toni Kroos.

Czytaj też:
Olbrzymi krok Arsenalu do mistrzostwa
Bezbarwny debiut Ronaldo w Al Nassr

Komentarze (0)