We wtorek, gdy prezes PZPN Cezary Kulesza oficjalnie poinformował o podpisaniu kontraktu z Fernando Santosem, który został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. To były trener portugalskiej kadry, z którą w 2016 roku wygrał mistrzostwo Europy. Z kolei na mundialu w Katarze Portugalczycy dotarli do ćwierćfinału.
Santos był jednym z kandydatów. Oprócz niego wymieniani byli m.in. Paulo Bento, Vladimir Petković czy Steven Gerrard. Prezes PZPN kilka dni temu otwarcie powiedział, że pod uwagę nie bierze żadnego z polskich trenerów.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej na PGE Narodowym Kulesza został zapytany o kryteria wyboru selekcjonera. - Chcieliśmy trenera, który ma w swoim bagażu sukcesy. Trenera, który prowadził już reprezentacje - powiedział jeszcze przed tym, jak dziennikarze zaczęli zadawać pytania.
Santos nad rywalami miał przewagę w tym, że z reprezentacją Portugalii wygrał Euro 2016, a także Ligę Narodów. - Co zadecydowało? To, że trener przez 20 lat jest w zawodzie i ma za sobą bardzo dużo sukcesów. Prowadził wiele drużyn, w tym dwie reprezentacje. Ma bagaż doświadczeń i te sukcesy też były brane pod uwagę - dodał Kulesza.
Portugalczyk w nowej roli zadebiutuje 24 marca, kiedy to w ramach eliminacji Euro 2024 Polacy zmierzą się z Czechami. Trzy dni później Biało-Czerwonych czeka domowy mecz z Albanią. Grupowymi rywalami Polaków są także Wyspy Owcze i Mołdawia.
Czytaj także:
Głos z Portugalii: Santos i Polska to dobra mieszanka. Ale jak trzeba będzie, Lewandowskiego też posadzi na ławce!
"Zrobił się kwas". Grosicki zaczął mówić o mundialu w Katarze
ZOBACZ WIDEO: Jak będzie chciał grać Fernando Santos? "Najważniejsza jest defensywa"