20 stycznia Juventus FC został ukarany przez Federacyjny Sąd Apelacyjny odjęciem 15 pkt. w tabeli Serie A za nadużycia finansowe, które były dokonywane w klubie z Turynu przy transferach zawodników w ostatnich latach (więcej TUTAJ).
Teraz dziennikarz Paolo Ziliani pisze o tym, że z konsekwencjami muszą liczyć się również piłkarze.
Sprawa dotyczy sytuacji z okresu pandemii koronawirusa w 2020 r., kiedy to większość graczy Starej Damy miała zrezygnować - przez okres kilku miesięcy - z przyjmowania pieniędzy z tytułu wynagrodzenia.
Ziliani nazywa to podpisaniem "fałszywego zrzeknięcia się wynagrodzenia". Okazało się bowiem, że piłkarze odbierali pieniądze... "pod stołem". Klub nie ujął jednak rozliczeń w bilansie finansowym, co można zakwalifikować w kategoriach przestępstwa.
ZOBACZ WIDEO: Piszczek i Kaczmarek w sztabie Fernando Santosa? Czy byłby to dobry ruch?
Jak donosi portal sport.tvp.pl, w grupie graczy zagrożonych karą zawieszenia ma być reprezentant Polski Wojciech Szczęsny.
W innym położeniu jest za to Cristiano Ronaldo, który nie zdecydował się wówczas na taki ruch.
"Jeden z nielicznych, który nie podpisał fałszywego zwolnienia z wynagrodzeń za lata 2019-20 i 2020-21. Nie grozi mu dyskwalifikacja. Krótko mówiąc, najmądrzejszy lub ten, który ma najmniej głupich agentów. Ściągnęli go, by wyniósł Juventus na szczyt, a ściągnie go na dno" - podsumowuje na swoim twitterowym profilu Ziliani.
Zobacz:
Trener Juventusu komentuje karę nałożoną na klub. "Stoimy przed wyzwaniem"