Sędzia wypaczył wynik meczu? Oburzenie w Atletico

PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cesar Soto pokazuje czerwoną kartkę
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cesar Soto pokazuje czerwoną kartkę

W czwartkowym ćwierćfinale Pucharu Króla nie brakowało emocji. Real Madryt pokonał po dogrywce Atletico 3:1, ale w Hiszpanii cały czas trwają dyskusje odnośnie sędziowania. Atletico czuje się mocno pokrzywdzone.

Sam mecz był bardzo emocjonujący. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Atletico. Było prowadzenie po golu Alvaro Moraty i bardzo dobra gra. Po przerwie do głosu doszedł jednak Real Madryt i dzięki pięknej akcji rezerwowego Rodrygo gospodarze doprowadzili do wyrównania.

Najważniejsze działo się w dogrywce. Królewscy awansowali do półfinału, a zapewniły to trafienia Karim Benzemy i Viniciusa Juniora. Wtedy Atletico grało już w osłabieniu, bo w krótkim czasie dwie żółte kartki obejrzał Stefan Savić. Przyjezdni nie protestowali - to była dobra decyzja sędziego.

Mieli jednak mnóstwo zastrzeżeń odnośnie sytuacji, która wydarzyła się kilkadziesiąt minut wcześniej, jeszcze przy prowadzeniu Atletico. Wtedy to mający już żółtą kartkę Dani Ceballos kopnął przeciwnika tuż przed polem karnym. Arbiter podyktował rzut wolny dla Atletico, ale mimo protestów nie wyrzucił z boiska zawodnika Realu.

ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera

- Skoro sędzia pokazał Saviciowi czerwoną kartkę, powinien zrobić to samo w drugą stronę. To skomplikowane, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Graliśmy przeciwko wszystkim - pieklił się Jan Oblak.

- Nie jesteśmy wkurzeni. To była klarowna sytuacja. Wszyscy widzieli to samo. Ucieszylibyśmy się, gdyby sędziowie kiedyś pomylili się na naszą korzyść - wtórował swojemu koledze Rodrigo De Paul.

W zespole Atletico są zgodni, że sytuacja z 72. minuty była kluczowa dla losów spotkania. Gdyby sędzia wyrzucił z boiska Ceballosa, goście mieliby znacznie bardziej komfortową sytuację. Można sobie wyobrazić pressujący bez jednego zawodnika Real i otwierające się korytarze do kontrataków. Na to zwracał uwagę Diego Simeone. Nikt nie krył tam oburzenia.

- Dalej nie rozumiem, jak tak oczywista sytuacja nie zakończyła się ukaraniem Ceballosa. Było mniej niż 20 minut do końca, oni graliby w dziesięciu. To moment, który zaważył na wyniku - mówił szkoleniowiec Atletico.

CZYTAJ TAKŻE:
Ależ słowa Ronaldo o selekcjonerze Polaków. Umieścił go obok takich nazwisk
Znany dziennikarz o sytuacji Milika. "Juventus jest bardzo zadowolony"

Komentarze (6)
avatar
Zdzisław Dyrma zasadniczo
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albo doliczają 10 minut do podstawowego czasu gry, albo drukują poprzez kartki, a wszystko po to bo "wielki" Real musi wygrywać. To jest przereklamowany zespół razem z jego "gwiazdami". Dajcie Czytaj całość
avatar
wojak5036
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Real w Hiszpanii jest traktowany tak samo jak Po-Legła Warszawa w Ekstraklasie. Zresztą hiszpańscy sędziowie są jednymi z gorszych w Europie. Ego mają pod niebiosa a fachowości w nich tyle co m Czytaj całość
avatar
Peter Michael
27.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dlatego nie cenie już Realu za dużo rzutów karnych dla Benzemy, 1,2..gole w doliczonym czasie gry , końcówki meczów z dziwnymi decyzjami sędziowskimi na korzyść Realu to już jest widoczne i odr Czytaj całość
avatar
random47
27.01.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Rzeczywiście Ceballos powinien wylecieć za drugą żółtą , to był faul na kartkę ewidentnie.Sędziowanie spowoduje odejście kibiców od oglądania tego g•wna. 
avatar
lubelak_fan
27.01.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Fakt. Też odniosłem wrażenie, że sędziował przeciwko Atletico