Transfer we Francji nie doszedł do skutku przez... kradzież paszportu
Transfery w piłce nożnej potrafią wykoleić się na ostatniej prostej z różnych powodów. Przekonało się o tym Girondins Bordeaux. Dyrektor sportowy został okradziony, przez co stracił torbę z paszportem i nie mógł sfinalizować transakcji.
Nie podano danych zawodnika, natomiast chodziło o zagranicznego napastnika, który miałby zastąpić Albertha Elisa, sprzedanego do Stade Brestois 29. Żyrondyści mieli ustalone wszystkie warunki z nowym zawodnikiem i jego klubem, dlatego zdecydowali się sprzedać Elisa. W przeciwnym razie zapewne nigdy by się na taki ruch nie zdecydowali.
Transfery potrafią upaść z różnych powodów. Spóźnienie z wysłaniem dokumentów, błędy w kontrakcie. Teraz okazało się, że mogą wykoleić się poprzez kradzież paszportu akurat w momencie, gdy dyrektor sportowy jest w drodze na lotnisko.
ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczył- Nic nie wiem, a myślę, że gdybyśmy mieli nowego zawodnika, to byłbym o tym poinformowany. Rozumiem, że nikt już do nas nie dołączy - powiedział trener David Guion tuż przed zamknięciem okna, cytowany przez portal "Le Figaro".
Bordeaux walczy o awans do Ligue 1. Obecnie Żyrondyści zajmują trzecie miejsce na zapleczu ekstraklasy. Strata do prowadzącego Le Havre AC wynosi dziesięć punktów.
CZYTAJ TAKŻE:
To może być cios dla Realu Madryt. Arabia Saudyjska kusi dwie legendy
Będzie głośny powrót Glika? Te słowa dają do myślenia
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.