Menedżer stracił pracę w Premier League. Wcześniej odstawił Polaka od składu

Getty Images / Alex Dodd - CameraSport  / Na zdjęciu: Jesse Marsch
Getty Images / Alex Dodd - CameraSport / Na zdjęciu: Jesse Marsch

Rozczarowujące wyniki doprowadziły do rozstania Leeds United z menedżerem Jessem Marschem. Klub poszukuje nowego szkoleniowca dla zespołu, który walczy o utrzymanie w Premier League.

Jesse Marsch był następcą Marcelo Bielsy, pod którego wodzą Leeds United awansowało do Premier League. Z zespołem z Ellan Road pracował od lutego 2022 roku. Wcześniej pokazał się w europejskim futbolu, będąc szkoleniowcem Red Bulla Salzburg oraz RB Lipsk.

W tym sezonie drużyna Marscha miała duży problem z punktowaniem w Premier League. W tabeli jest na najniższym bezpiecznym 17. miejscu. Drużyna ma 18 punktów po 20 kolejkach, a to tyle samo co otwierający strefę spadkową Everton.

Leeds United po raz ostatni zwyciężyło w Premier League 5 listopada, a było to w meczu u siebie z Bournemouth. Później drużyna odnosiła wygrane jedynie w Pucharze Anglii, a w lidze zanotowała trzy remisy oraz cztery porażki. W niedzielę podopieczni Marscha zostali pokonani 0:1 przez Nottingham Forest, co przesądziło o zwolnieniu menedżera.

Jesse Marsch nie stawiał często w podstawowym składzie na Mateusza Klicha, który zdążył już opuścić Leeds United. Pomocnik z Polski był ulubieńcem poprzedniego menedżera Marcelo Bielsy.

Klub poszukuje nowego szkoleniowca, który będzie mieć za zadanie poprowadzić Leeds United do utrzymania w angielskiej elicie.

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham założył piłkarską agencję menedżerską

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty