Napoli zrehabilitowało się za jedyny blamaż w sezonie. Azzurri grali w styczniu z Cremonese na Stadio Diego Armando Maradona i przegrali mecz o wejście do ćwierćfinału Pucharu Włoch. Lider nie poradził sobie z ostatnim zespołem Serie A w konkursie rzutów karnych po remisie 2:2 w 120 minutach. Sensacja stała się faktem, a beniaminek ligi nadal podbija Coppa Italia i jest półfinalistą tych rozgrywek. Zdecydowanie gorzej idzie Cremonese w meczach o punkty i nie wygrało żadnego z nich od czasu awansu do elity.
Pierwsze uderzenie na bramkę Cremonese oddał Giovanni Di Lorenzo. Nie pokonał nim czujnego golkipera gości. Kapitan Napoli tradycyjnie zajął miejsce na prawej stronie obrony zamiast Bartosza Bereszyńskiego i dał sygnał do ataku pozostałym Azzurrim. W jedenastce gospodarzy nie zabrakło Piotra Zielińskiego.
Co prawda początek meczu był wyrównany, ale Napoli nie pozwoliło gościom poszaleć tak jak w styczniu. W 21. minucie Chwicza Kwaracchelia zdobył prowadzenie 1:0 dla faworyta. Opanował on piłkę blisko linii bramkowej i choć miał przed oczami dwóch przeciwników, to żaden z nich nie przeszkodził w ułożeniu piłki na stopie i pokonaniu Marco Carnesecchego strzałem z ostrego kąta. Gwiazda Neapolu zaczęła show w dniu swoich urodzin.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski znów straszy. Zgarnie więcej niż przypuszczał?
Napoli zaczęło poczynać sobie swobodnie po zdobyciu prowadzenia. Gra Victora Osimhena i Chwiczy Kwaracchelii nabrała rumieńców - Nigeryjczyk oraz Gruzin bawili się między obrońcami Cremonese. Gospodarzom brakowało jednak drugiego gola do uspokojenia sytuacji na boisku. W 34. minucie Victorowi Osimhenowi nie udało się oddać celnego strzału głową po dośrodkowaniu.
W 43. minucie Piotr Zieliński ułożył sobie piłkę na stopie blisko linii pola karnego przeciwnika. Jego odważne uderzenie zakończyło się szybowaniem piłki nieznacznie ponad poprzeczką w bramce Cremonese. Niezależnie od pudła reprezentanta Polski, Napoli zabrało do szatni zasłużone prowadzenie.
Ekipa z Neapolu próbowała domknąć mecz drugim golem po przerwie, ale gra była szarpana z powodu urazów. Ponadto ataki Azzurrich straciły rumieńce, a kiedy już mieli szansę na zdobycie gola jak Hirving Lozano, nie wykorzystywali ich. Stąd pewne napięcie na Stadio Diego Armando Maradona.
Napoli strzeliło gola na 2:0 w 65. minucie. Dał o sobie znać Victor Osimhen, czyli najskuteczniejszy zawodnik ligi. Nigeryjczyk znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie po rzucie rożnym, żeby wykorzystać dogranie Kima Mina Jaego. Gospodarze mogli być już spokojni o zdobycie kompletu punktów, a gola na 3:0 dorzucił zmiennik Piotra Zielińskiego - Eljif Elmas w 79. minucie.
SSC Napoli - US Cremonese 3:0 (1:0)
1:0 - Chwicza Kwaracchelia 21'
2:0 - Victor Osimhen 65'
3:0 - Eljif Elmas 79'
Składy:
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kim Min Jae, Mario Rui (70' Eljif Elmas) - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka (86' Diego Demme), Piotr Zieliński (70' Mathias Olivera) - Hirving Lozano (83' Tanguy Ndombele), Victor Osimhen, Chwicza Kwaracchelia (83' Giacomo Raspadori)
Cremonese: Marco Carnesechi - Alex Ferrari (46' Emanuele Valeri), Vlad Chiriches, Johan Vasquez (68' Paolo Ghiglione) - Leonardo Sernicola, Charles Pickel (60' Michele Castagnetti), Soualiho Meite (76' Christian Acella), Marco Benassi, Emanuel Aiwu - Felix Afena-Gyan, Frank Tsadjout (60' Daniel Ciofani)
Żółte kartki: Vasquez, Aiwu (Cremonese)
Sędzia: Luca Massimi
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza