Tego ruchu mało kto się spodziewał. Ostatniego dnia okienka transferowego Joao Cancelo został wypożyczony do Bayernu Monachium.
Będzie ono obowiązywać przez pół roku i - jak się okazuje - nie kosztowało Bawarczyków ani jednego eurocenta. Po stronie Bayernu pozostaje jedynie opłacenie pensji Portugalczyka.
Umowa zawiera klauzulę, która umożliwia wykupienie zawodnika podczas letniego okienka. Nie będzie to jednak tanie - Manchester City oczekuje 70 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Piłkarz o nietypowym... nazwisku zaproponowany Legii. Robiłby furorę w Polsce!
Dziennikarze "The Atletic" ujawnili, że Cancelo marzył o przejściu do Realu Madryt. "Królewscy" również byli zainteresowani pozyskaniem 28-latka.
Do transferu jednak nie doszło. Ujawniono, że Real byłby gotów wyłożyć 30 milionów euro za Cancelo oraz dodatkowych 20 mln w bonusach.
Na taką ofertę City się nie zgodziło. Minimalna kwota, jaką byli w stanie zaakceptować Anglicy to właśnie 70 mln zapisane w kontrakcie zawodnika. Dlatego negocjacje pomiędzy klubami zostały zerwane.
Joao Cancelo zadebiutował już w nowych barwach. Rozegrał trzy mecze dla Bayernu Monachium. Wszystkie Bawarczycy wygrali, a Portugalczyk zanotował dwie asysty.
Czytaj także:
- Santos spotkał się z Lewandowskim. Bardzo pracowity dzień portugalskiego trenera!
- Mocny przekaz kibiców. Pokazali, co myślą o oskarżeniach wobec klubu