Sytuacja Paris Saint-Germain mocno przypomina tą Realu Madryt. Do mistrzostw świata w Katarze, wszystkie tryby w zespole funkcjonowały jak należy. Po kilku tygodniach przerwy, maszyna z Paryża zdecydowanie wyhamowała. Ekipa z Parc de Princes w 2023 roku doznała już trzech porażek, a po ostatniej z nich w szatni zrobiło się naprawdę gorąco.
Mistrzowie Francji w sobotę przegrali z AS Monaco 1:3. Paryżanie byli mocno osłabieni, bowiem kontuzje leczą Kylian Mbappe i Leo Messi, jednak i tak wynik był ogromną niespodzianką.
Luis Campos, dyrektor sportowy klubu miał krytykować zawodników za ich brak zaangażowania i agresji w grze, co nie spodobało się zawodnikom. Odpowiedzieli mu dwaj Brazylijczycy, Neymar oraz Marquinhos (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sprytnie to zrobili. Tak zdobyli bramkę z rzutu wolnego
- Tak, taka sytuacja się zdarzyła. Nie zgadzaliśmy się ze sobą w kwestii tego, co było złe w ostatnim czasie, więc dyskutowaliśmy na ten temat. Rozmawiam z moimi przyjaciółmi codziennie i kocham ich wszystkich. Czasami w pewnych kwestiach się nie zgadzamy. Wtedy może zrodzić się dyskusja po to, żeby ulepszyć drużynę, atmosferę, naszą grę - powiedział Neymar, cytowany przez Marca.com.
Sytuacja paryżan jest zła, a już we wtorek czeka ich prestiżowe starcie w 1/8 Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium.
- Musimy ustalić, co się dzieje. To, co dzieje się w szatni, nie powinno wychodzić poza nią. To smutne. Są sprawy, które powinny zostać rozwiązane wewnątrz a nie na ulicy. Tak robi się z rodziną, z przyjaciółmi ale także z kolegami z drużyny. Musimy być razem. To irytujące, że takie rzeczy wypływają - tłumaczy.
Początek meczu na Parc de Princes we wtorek o godz. 21:00.
Zobacz także:
Pół procenta! Santos się załamie
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)