Sławomir Peszko od początku zgrupowania reprezentacji chodził bardzo zestresowany. W każdej chwili na świat miała przyjść jego córeczka. Poród się opóźniał, pojawiły się lekkie komplikacje, więc selekcjoner Stefan Majewski po powrocie do kraju pozwolił zawodnikowi Lecha Poznań pojechać do stolicy Wielkopolski, aby odwiedzić żonę.
W prasie pojawiły się informacje, że Peszko może nie wrócić do meczu ze Słowacją, jeśli cała sytuacja się nie wyjaśni. Ostatecznie w niedzielę lechita został ojcem. Jak poinformował nas sam zainteresowany, wszystko jest już w porządku, jego córka Wiktoria oraz żona Ania czują się bardzo dobrze, a on wrócił na zgrupowanie kadry, która w Tychach przygotowuje się do meczu ze Słowacją.
Przypomnijmy, że 24-letni pomocnik w spotkaniu z Czechami na boisku pojawił się w 67. minucie, zmieniając Jakuba Błaszczykowskiego. W środę również powinien otrzymać szansę gry, przynajmniej jako zmiennik.