Ależ to był rajd! Nikt nie był w stanie zatrzymać napastnika BVB [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: rajd Karima Adeyemiego zakończony golem
Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: rajd Karima Adeyemiego zakończony golem

Ponad godzinę trzeba było czekać bramkę w meczu Borussii Dortmund z Chelsea FC. Ostatecznie pierwszy cios zadali gospodarze po fenomenalnym rajdzie Karima Adeyemiego. Musisz zobaczyć to, jak 21-latek poradził sobie z rywalami.

Już przed meczem Borussii Dortmund z Chelsea FC obstawiano, że dojdzie do wyrównanego pojedynku. Tak też właśnie było, bowiem przez godzinę nie oglądaliśmy żadnej bramki. Ta jednak wpadła w 63. minucie.

Wszystko zaczęło się od rzutu rożnego, który przyznany został gościom. W polu karnym miejscowych zakotłowało się, doszło nawet do uderzenia Kaia Havertza, ale nic z niego nie wynikło.

Po wybiciu piłki z własnego pola karnego dopadł do niej Karim Adeyemi. Ten przejął futbolówkę na własnej połowie i miał przed sobą tylko jednego obrońcę. Konkretnie wcielił się w niego pomocnik The Blues, Enzo Fernandez. Argentyńczyk robił co mógł, ale 21-letni Niemiec minął swojego rywala i stanął oko w oko z Kepa Arrizabalagą.

Adeyemi również zwiódł bramkarza gości i miał przed sobą pustą bramkę. W tej sytuacji napastnik BVB nie mógł spudłować i umieścił piłkę w siatce. Dzięki niemu niemiecki klub objął prowadzenie.

Ostatecznie wynik meczu nie uległ już zmianie. Borussia pokonała Chelsea 1:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tym samym niemiecki zespół jest w lepszej sytuacji przed rewanżowym pojedynkiem, do którego dojdzie 3 marca w Londynie.

ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30

Komentarze (0)