Borussia Dortmund zrobiła milowy krok w stronę ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pokonując Chelsea po bramce Karima Adeyemiego z 63. minuty. Rewanż zapowiada się bardzo ciekawie i temperatura spotkania od samego początku może być bardzo wysoka. Pokazały to ostatnie minuty środowego pojedynku.
Przy linii bocznej doszło do olbrzymiej sprzeczki. Wszystko zaczęło się od faulu Juliana Ryersona na jednym z zawodników Chelsea. To oczywiście zastopowało akcję drużyny przyjezdnej, co rozzłościło m.in. Masona Mounta.
Anglik wdał się w przepychanki z piłkarzami Borussii. Do tego niespokojnie było także na ławkach rezerwowych. Rozpoczęła się zatem awantura i do akcji musieli wkroczyć sędziowie. Rozdzielać zawodników starał się przede wszystkim arbiter techniczny.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Ostatecznie po chwili sytuacja się uspokoiła, a sędzia główny - Jesus Gil Manzano - pokazał żółte kartki tylko Mountowi oraz Niklasowi Suele. Początkowo wydawało się, że zostanie ukaranych więcej piłkarzy.
Co istotne, Mount przez swoje zachowanie, nie zagra w meczu rewanżowym. Będzie bowiem pauzował za kartki.
Rewanż odbędzie się 7 marca o godz. 21:00.
Czytaj także:
Burza przed meczem Lecha. "Żenujące"