Fernando Santos pod koniec stycznia oficjalnie został przedstawiony kibicom, jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Wybór akurat tego portugalskiego szkoleniowca był więcej niż zaskakujący.
Santos jest bowiem trenerem z sukcesami w postaci medali na największych reprezentacyjnych imprezach świata. Dodatkowo nowy selekcjoner nie należy także do najmłodszych w tej branży.
Wybór Polski mógł być zaskakujący dla obu stron. Powody takiej decyzji wskazał przyjaciel Santosa. - Dobrym powodem jest to, że u was jest... żubrówka. Ciekawa jest też historia. To stary kraj, jak Portugalia - powiedział Antonio Muchaxo w rozmowie z "Faktem".
- Poza tym człowiek potrzebuje zmiany. Pozostając w jednym miejscu, przestaje się rozwijać. Zwłaszcza w takiej branży jak futbol. Piłka nożna potrafi zjadać ludzi. Buduje ich, a potem niszczy. Myślę, że to dobry moment na zmianę otoczenia dla niego - dodał.
Fernando Santos jest już bardzo blisko swojego debiutu na ławce trenerskiej Biało-Czerwonych. Portugalczyk kadencję zainauguruje meczem wyjazdowym z Czechami. Spotkanie zaplanowane jest na 24 marca.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska