Jest pierwszy gol dla Polski w 2023 roku! Ale do wygranej zabrakło

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Natalia Padilla-Bidas (na pierwszym planie)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Natalia Padilla-Bidas (na pierwszym planie)

Względem pierwszego spotkania skuteczność uległa poprawie, ale nie udało się zagrać "na zero z tyłu". Reprezentacja Polski kobiet zremisowała ze Szwajcarią 1:1 w towarzyskim spotkaniu rozegranym w hiszpańskiej Marbelli.

Przypomnijmy, że oba zespoły spotkały się w pierwszym spotkaniu w piątek. Wówczas padł bezbramkowy remis. Trener polskiej kadry Nina Patalon podkreślała, że taki dwumecz pozwoli zobaczyć, czy udało się zrobić progres i wyciągnąć wnioski z pierwszego spotkania.

Polki zostały zmuszone do zabezpieczenia linii defensywnej nieco mocniej dopiero po kilkunastu minutach. W trzynastej do interwencji zmuszona została Kinga Szemik po strzale Mariame Terchoun. W dziewiętnastej świetną okazję miała Seraina Piubel, ale uderzyła nad poprzeczką. Do tego momentu najgroźniejszą akcją Biało-Czerwonych było niezamknięte dośrodkowanie Ewy Pajor z 9. minuty.

A w 21. kapitan reprezentacji Polski powinna otworzyć rezultat, gdy doszło do sytuacji sam na sam z Livią Peng. Dalekie wyjście szwajcarskiej bramkarki uchroniło jej drużynę przed stratą gola. Pressing ze strony polskiego zespołu mógł przynieść zdobycz w 26. minucie po nieporozumieniu środkowych obrończyń - Eseosy Aigbogun i Luany Buhler. Ewa Pajor jednak spudłowała.

ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"

Jeszcze przed przerwą zagotowało się pod polskim polem karnym, gdy z bramki wyszła Szemik, a wykorzystać to próbowała Ana Maria Crnogorcević. Z odsieczą przybyła Małgorzata Mesjasz. Później Crnogorcević zamykała jeszcze centrę z lewej strony, lecz i tu przegrała z bramkarką reprezentacji Polski.

W drugiej połowie przeciwniczki miały kolejne szanse, a najlepszą zmarnowała Fabienne Humm, która nie trafiła z trzech metrów w bramkę po zagraniu Crnogorcević.

A w 70. minucie Polki skutecznie skontrowały i zdobyły bramkę. Długie zagranie Sylwii Matysik do Ewy Pajor zaskoczyła obrończynie reprezentacji Szwajcarii, które prześcignęła Ewa Pajor i popędziła na bramkę, by po kilku sekundach do niej trafić.

Przeciwniczki wyrównały w 78. minucie. Centrę z rzutu wolnego z lewej strony boiska zamknęła głową Julia Stierli. Polki mogły jeszcze zadać jeden cios w 90. minucie. Kayla Adamek wyłożyła piłkę na 11. metr Kindze Kozak, ale piłkarka Glasgow FC uderzyła w środek bramki, prosto w Livię Peng.

Był to ostatni akcent lutowego zgrupowania w Turcji. Teraz piłkarki wracają do klubów. W najbliższy weekend w Polsce rusza runda wiosenna Orlen Ekstraligi.

Polska - Szwajcaria 1:1 (0:0)
1:0 - Ewa Pajor 70'
1:1 - Julia Stierli 78'

Polska: Kinga Szemik - Sylwia Matysik, Małgorzata Mesjasz, Małgorzata Grec, Martyna Wiankowska - Kayla Adamek,  Adriana Achcińska (64' Kinga Kozak), Tanja Pawollek, Natalia Wróbel (46' Klaudia Lefeld), Natalia Padilla-Bidas (72' Weronika Zawistowska) - Ewa Pajor.

Szwajcaria: Livia Peng - Viola Calligaris,  Eseosa Aigbogun, Luana Buhler (46' Julia Stierli), Nadine Riesen - Ana-Maria Crnogorcević (75' Marion Rey), Coumba Sow (68' Sandrine Mauron), Lia Wälti (46' Geraldine Reuteler), Ramona Bachmann (46' Alisha Lehmann), Seraina Piubel - Mariame Terchoun (62' Fabienne Humm).

Żółte kartki: Matysik, Lefeld - Rey.

Sędziował: Jason Barcelo (Gibraltar).

Czytaj też: Kolejna wielka impreza w Polsce? Jest zgłoszenie PZPN!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty