Są jak doktor Jekyll i pan Hyde. W lidze hiszpańskiej wygrywają mecz za meczem, a w europejskich pucharach zawodzą na całej linii. Najpierw FC Barcelona nie wyszła z grupy Ligi Mistrzów, przez co straciła grube miliony euro, a teraz przegrała w Lidze Europy z Manchesterem United (w dwumeczu 3:4).
Co zawiodło? W drugiej połowie Blaugrana przestała grać z polotem, brakowało dynamiki, którą cały czas mieli piłkarze Manchesteru United. Liga angielska gra na zdecydowanie większej intensywności niż hiszpańska i to widocznie było na Old Trafford. Oprócz tego trener Xavi narzekał na brak dwóch młodych graczy w środku pola.
- Pedri i Gavi zapewniliby spokój, utrzymanie piłki, mniej strat, to dla nas kluczowi zawodnicy. Sergi grał dobrze, Kessie bardzo dobrze, Frenkie i Busi wykonali świetną robotę, ale Pedri i Gavi to dla nas bardzo ważni piłkarze - tłumaczy Xavi, cytowany przez fcbarca.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Szkoleniowiec Dumy Katalonii stara się jednak dostrzegać pozytywy. W poprzednim sezonie FC Barcelona zagrała fatalnie w Europie. Teraz próbowała nawiązać walkę z mocnymi rywalami: Bayernem Monachium, Interem czy teraz Manchesterem United.
- Brakuje nam intensywności, uczenia się na błędach, to Europa. W poprzednim sezonie było bardzo słabo, a w tym przynajmniej rywalizowaliśmy w każdym meczu oprócz tego z Bayernem na Camp Nou - analizuje. - Na szczęście w niedzielę gramy kolejny mecz. To już. Trzeba odpocząć i wrócić do gry o pozostałe dwa puchary - dodaje.
Kolejnym rywalem FC Barcelony w lidze hiszpańskiej będzie Almeria. Początek meczu w niedzielę o godz. 18:30.
Zobacz także:
Lewandowski zaczął, Manchester United skończył. Barcelona odpada z Ligi Europy
Oto potencjalni rywale Lecha Poznań. Wśród nich drużyny z najlepszych lig
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)