Maciej Stolarczyk apeluje do kibiców. "Wszystkie ręce na pokład"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk

- Każdy z nas ma swoje ambicje i chce pokazać umiejętności na najwyższym poziomie. W tej rundzie takiego meczu nie zagraliśmy, ale w ubiegłej mieliśmy takie spotkania - mówił Maciej Stolarczyk przed meczem Jagiellonii z Rakowem Częstochowa.

Przed Jagiellonią Białystok kolejna bardzo wymagająca rywalizacja w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy. W piątkowy wieczór rywalem podlaskiego zespołu będzie liderujący w tabeli Raków Częstochowa. Rywalizacja będzie wymagająca, a trener Jagi, Maciej Stolarczyk, na konferencji prasowej przed tym meczem wystosował apel do kibiców.

- Od meczu z Radomiakem Radom minęły trzy dni, a zaledwie kilkadziesiąt godzin dzieli nas od spotkania z Rakowem. Bardzo mnie to cieszy, ale jednocześnie chcę wystosować apel do kibiców, aby przyszli na stadion i wspierali nas w rywalizacji z liderem Ekstraklasy. Wszystkie ręce na pokład - powiedział szkoleniowiec.

51-latek nie ukrywa szacunku wobec Rakowa, ale jednocześnie nie odbiera szans swojej drużynie. - Mam olbrzymi szacunek wobec drużyny z Częstochowy. Raków ma zdecydowanie więcej punktów od nas i to musi budzić szacunek, ale to jest piłka nożna. Gramy 11 na 11, częstochowianie też przegrywają mecze. My tracimy cztery punkty do pierwszej ósemki i jak najszybciej chcemy tam się znaleźć - stwierdził.

Nie zabrakło również komentarza dotyczącego dyspozycji piątkowego przeciwnika. - Bilans Rakowa się zgadza, częstochowianie nadal są liderem. Ich sposób grania nie zmienił się w stosunku do rundy jesiennej, chociaż pojawiły się nowe twarze. Zespół trenera Marka Papszuna od wielu lat konsekwentnie gra w ustawieniu 3-4-3. Nie chcę rozwodzić się nad ich sposobem gry, oczywiście to mocny zespół, ale ma swoje słabości - przyznał trener.

Naturalnie tematem jednego z pytań była sytuacja zdrowotna w zespole i trzeba przyznać, że trener miał dobre informacje do przekazania. - Absencja Marka Guala w Radomiu była konsekwencją urazu z meczu z Widzewem Łódź. Niemniej wydaje mi się, że Hiszpan będzie do naszej dyspozycji w piątek. To samo jest z Camilo Meną, który miał drobny uraz. Liczę, że będę mógł skorzystać z usług zarówno Kolumbijczyka, jak i Wojciechem Łaskim - dodał Stolarczyk.

Czytaj też:
Runjaić: Chodzi o więcej niż punkty
Piłkarz Widzewa przed meczem z Legią: Nie ma stania. Lubimy takie zespoły

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony

Komentarze (0)