Lech Poznań w 1/16 Ligi Konferencji Europy pokonał FK Bodo/Glimt 1:0 i tym samym awansował do kolejnej rundy tych rozgrywek. Oczywiście wraz z przejściem do następnej fazy poziom trudności wzrasta, ale i tak Kolejorz miał całkiem dużo szczęścia podczas losowania.
Poznaniacy trafili na Djurgardens IF, a przecież mogli zostać skojarzeni z markami pokroju Villarrealu czy West Hamu United. Zatem szwedzki zespół nie jest złym trafem, ale reakcja zawodników Lecha na wylosowanie Szwedów wywołała w Skandynawii delikatne poruszenie.
Chodzi o powyższy filmik. Napastnik szwedzkiego zespołu, Victor Edvardsen, w rozmowie z dziennikiem "Aftonbladet" skomentował to nagranie. - Zobaczymy, czy będą świętowali za kilka tygodni - stwierdził. Jednocześnie zawodnik wypowiedział się też na temat samego zespołu z Polski.
- Nie widziałem ich w grze, ale niedługo trzeba będzie to zrobić. Wiadomo, że grają tam Mikael Ishak, Jesper Karlstrom oraz Filip Dagerstal i że w poprzednim sezonie wygrali ligę. Fajnie będzie ich spotkać, ale myślę, że nie powinniśmy skupiać się na poszczególnych graczach. Dokonywaliśmy już cudów, więc raczej nie nie ma znaczenia, jak nazywa się którykolwiek z graczy rywala - przyznał Szwed.
Trafienie Lecha komentowano też w telewizji SVT. Tam były piłkarz, Daniel Nannskog, zaznaczył co będzie kluczowe dla Szwedów, aby zagrać w kolejnej rundzie. - Uważam, że Djurgardens przejdzie dalej. Kluczem będzie remis w Polsce, a wtedy zadecyduje mecz w domu, na sztucznym boisku i przy komplecie publiczności - powiedział.
- Biorąc pod uwagę, że mogli wylosować takie drużyny jak Lazio czy Fiorentina, jest to sportowo przystępny przeciwnik. Zdecydowanie uważam, że nasz reprezentant powinien być zadowolony z losowania - dodał były piłkarz.
Czytaj też:
Tak zareagował po decyzji Piszczka
Di Maria był dogadany z innym gigantem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion