"Piękny "centrostrzał". Szkoda tylko, że do własnej bramki" - tak w skrócie można opisać to, czym w meczu Shonan Bellmare - Yokohama FC popisał się obrońca gości Takuya Wada.
To być może najdziwniejszy gol samobójczy 2023 roku. I to po bardzo precyzyjnym uderzeniu.
Drużyna z Yokohamy była pod pressingiem, rozgrywała akcję od linii obrony. Piłka w końcu trafiła do Wady, który znajdował się przy linii bocznej.
Mógł wybrać bezpieczne podanie do swojego bramkarza, ale zdecydował się na przerzut na drugą stronę do niepilnowanego kolegi. I to był błąd.
Piłka po podaniu Wady nabrała rotacji i poleciała wprost do pustej bramki jego drużyny. Wylądowała idealnie w bocznej siatce, a jego kolega nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Defensor nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło i tylko złapał się za głowę. Yokohama FC finalnie zdołała wywalczyć punkt na terenie rywala. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, a skórę Wadzie uratował nieco Koki Ogawa, który zaliczył dublet.
Zobacz także:
Co za debiut Klicha! Strzelił nie do obrony [WIDEO]
Wymowny gest Arsenalu. Zobacz, na co pozwolono piłkarzowi z Ukrainy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion