Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin pokonali w derbach Miedź Legnica 2:1 i mogą z większym spokojem przygotowywać się do kolejnych meczów PKO Ekstraklasy.
Miedziowi prowadzili już 2:0, w końcówce goście złapali kontakt. - Gol dla Miedzi? Dla mnie to duża kontrowersja. Uważam, że był faul. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - przyznał na pomeczowej konferencji trener lubinian Waldemar Fornalik.
Szkoleniowiec gospodarzy pochwalił zespół, który udźwignąć ciężar meczu. - Różnice w tabeli były niewielkie. Stąd też zachowawcza gra w 1. połowie. Nikt nie chciał popełnić błędu. Mecz był zamknięty, okazję miał Tomek Pieńko. Miedź starała się coś wykreować. Po przerwie zagraliśmy odważniej. Gole sprawiły większą swobodę. Szkoda, że nie padł trzeci gol. Takie mecze są bardzo trudne. Mamy młody zespół. Nie jest łatwo grać w takim meczu, kiedy rywale w grze o utrzymanie wygrywali - ocenił Fornalik, który nie miał pretensji do bramkarza. Sokratis Dioudis nie utrzymał piłki po dośrodkowaniu. - Drużyna zyskała pewność, kiedy ten bramkarz wszedł między słupki - uciął szkoleniowiec.
Zadowolony po porażce nie mógł być trener zamykającej tabelę Miedzi Grzegorz Mokry. - Sprawdziła się maksyma, że jeśli człowiek chce, to nie wychodzi. Najgorszy mecz w naszym wykonaniu w ostatnim czasie. Żal sytuacji, w których straciliśmy gole. Wcześniej to był nasz atut. Najpierw karny po niegroźnej sytuacji, później niepotrzebny faul i rzut wolny, po którym padł gol. W ataku zagraliśmy słabo, w doliczonym czasie mieliśmy więcej akcji, niż we wcześniejszych minutach - powiedział szkoleniowiec.
Czytaj także:
Trener Ruchu Chorzów wskazał problem, jaki ma drużyna
Były trener PSG zaproponowany polskim klubom! Z Francją jako piłkarz sięgnął po mistrzostwo Europy!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata